Maturzyści na prochach

Coraz więcej uczniów bierze lekarstwa poprawiające samopoczucie. Niektórzy otwarcie mówią, że tylko dzięki temu dotrwali do końca szkoły. Maturę również będą zdawać na lekach psychotropowych. Nauczyciele powinni być bardzo czujni.

Dawniej uczniowie, którzy brali leki antydepresyjne, trzymali to w tajemnicy. No i było takich osób dużo mniej. Dopiero po zdarzeniu, gdy trzeba było wzywać pogotowie, dowiadywałem się, że nastolatek zmienił przed maturą leki albo zwiększył dawkę, dlatego doszło do zdarzenia. 

Dzisiaj uczniowie przeważnie nie kryją, że są na lekach. Opowiadają też, że tak się stresują egzaminem, iż musieli poprosić lekarza o zwiększenie dawki albo o przepisanie mocniejszych lekarstw. Mogą być z tego powodu kłopoty.

Nauczyciele powinni być czujni, gdyż osoby na lekach mogą potrzebować pomocy w trakcie egzaminu. Mam nadzieję, że w każdej szkole jest pielęgniarka. Przydałby się też lekarz na dyżurze. Komisja powinna być przeszkolona z udzielania pierwszej pomocy.

W razie jakichkolwiek wątpliwości co do stanu zdrowia zdającego, należy wezwać pogotowie. Jak się powie, że chodzi o maturzystę w trakcie egzaminu, karetka przyjedzie – mówię to z doświadczenia – w kilka minut.