Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W gminie Tymbark będą strzelać do wilków? Zwierzęta podchodzą blisko domów, drapieżnik już nikogo nie dziwi

Joanna Mrozek
Joanna Mrozek
Kierowca podróżujący drogą krajową nr 28 w Podłopieniu pomiędzy domami zauważył swobodnie biegającego wilka. Pan Mirosław, autor niecodziennego nagrania, umieścił je na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Kierowca podróżujący drogą krajową nr 28 w Podłopieniu pomiędzy domami zauważył swobodnie biegającego wilka. Pan Mirosław, autor niecodziennego nagrania, umieścił je na swoim profilu w mediach społecznościowych. Archiwum Facebook M.Myszka
Mieszkańcy gminy Tymbark mają uciążliwego sąsiada. Wilk to bardzo inteligentne zwierzę, który by żyć musi polować, dlatego między innymi w ostatnim czasie zapuszcza się blisko zabudowań. Spotkanie z nim to już prawie codzienność, zwierzę spaceruje blisko domów i to nawet w ciągu dnia. Wójt Paweł Ptaszek zaapelował do RDOŚ z prośbą o wydanie zezwolenia na odstępstwa od zakazów w stosunku do gatunków zwierząt objętych ochroną. Czy to oznacza, że do wilka będzie można strzelać?

Wilki w 1998 r. objęto ochroną gatunkową. Od tego czasu systematycznie ich liczba wzrasta, a spotkania z tymi dzikimi zwierzętami mogą przytrafiać się częściej. Mieszkańcy gminy Tymbark zaapelowali do wójta o pomoc. Szczególnie obecność drapieżników odczuli mieszkańcy miejscowości Podłopień, Tymbark pod górą Łopień i Zamieście.

Sołtys wsi Podłopień Stanisław Puchała w rozmowie z nami przywołuje jedną sytuację związaną z pojawieniem się wilka. Nagranie w pobliżu stacji benzynowej obiegło Internet. Kierowca zauważył i nagrał zwierzę, które spokojnie siedziało w pobliżu domów. Spłoszony wilk nie uciekał, spokojnie odbiegł między zabudowania. To jeszcze bardziej przeraziło mieszkańców. Jak zauważa jeden z nich, wilki ostatnio bardzo się oswoiły i nie reagują na ludzi, są śmiałe.

- Jest ich coraz więcej ich populacja się powiększa powinno przeprowadzać się jakieś kontrolowane odstrzały, bo czasami to aż strach wyjść z domu - mówi nam mieszkaniec wsi Podłopień, który chce pozostać anonimowy.

Odstrzał tylko za zezwoleniem

Wójt Paweł Ptaszek nie był obojętny na zgłoszenia mieszkańców, bo sytuacja jest niecodzienna. Niebezpiecznie jest na Łopieniu, tam w lasach mieszka stado wilków, które schodzi w pobliże zabudowań.

- Wilki spacerują po osiedlach, spotkać je można w terenach zabudowanych to nietypowe zachowanie dla wilka. Mieliśmy wiele telefonów w tej sprawie, mieszkańcy nagrywali filmy robili zdjęcia, dlatego wystąpiłem do Generalnego Dyrektora Ochrony środowiska z wnioskiem o wydanie zezwolenia na odstępstwa od zakazów w stosunku do gatunków zwierząt objętych ochroną - mówi nam Ptaszek. Decyzja jeszcze nie jest znana, nie udało się nam skontaktować z RDOŚ.

Jeśli zezwolenie zostałoby wydane, to w praktyce dawałoby to np. możliwość odstraszania wilków na osiedlach, wychwytywania ich przez osoby do tego wyznaczone i przewożenie w zwarte kompleksy leśne. W skrajnym przypadku RDOŚ może wydać zgodę na odstrzał przez wskazane koło łowieckie. Przypomnijmy, że za zabicie wilka grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Nie demonizujmy wilka, ale uważajmy

W sytuacjach, kiedy dochodzi do ataków wilków na zwierzęta gospodarskie sprawą zajmuje się nadleśnictwo. Każdy atak zwierzęcia dzikiego na gospodarskie, warunkuje wypłatę odszkodowania. Jeśli jest to zwierzę chronione, to Skarb Państwa poprzez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska zwraca pieniądze za poniesione straty. Rolą nadleśnictwa jest weryfikacja, czy rzeczywiście do ataku doszło przez zwierzęta chronione takie jak ryś czy wilk. W tym przypadku jest inaczej. Jak mówi nam Paweł Twaróg, starszy specjalista służby leśnej ds. gospodarki leśnej z Nadleśnictwa Limanowa za bezpieczeństwo mieszkańców odpowiada samorząd terytorialny.

- W tego typu sytuacjach konfliktowych nie jesteśmy stroną. Nie jest tajemnicą, że w okolicach ludzkich zabudowań wilki pojawiają się również w ciągu dnia i wywołuje to niepokój wśród lokalnej społeczności - mówi nam rzecznik Nadleśnictwa Limanowa.

Twaróg zaznacza, że zdrowy wilk nie stanowi dla człowieka zagrożenia, jednak nie zwalnia to z zachowania szczególnej ostrożności i zachowania zdrowego dystansu.

- Wilk przed człowiekiem ucieka, kiedy jest zdrowy, natomiast może się zdarzyć sytuacja, że może być chory i wówczas jego zachowanie może być nieprzewidywalne. Tyczy się to także innych gatunków jak np. sarna czy jeleń. W kontakcie z każdym dzikim zwierzęciem należy zachować szczególną ostrożność -tłumaczy Twaróg.

Tego samego zdania jest Kazimierz Nóżka, przyrodnik i współautor cyklu "Przystanek Bieszczady". Zwraca także uwagę, że populacja wilków przerosła zakładane wskaźniki, o czym nikt głośno nie mówi. Teraz w lasach ciężko jest uświadczyć jelenia, który stanowią główne pożywienie dla wilków.

- Szukają czegoś do jedzenia, więc coraz częściej są widoczne blisko zabudowań. To niska populacja jelenia może mieć tutaj duże znaczenie, dlatego też wilki zaglądają pod siedziby ludzkie , dobrze by było jakby wilki, jako dzikie zwierzęta żyły gdzieś daleko w lesie, a nie dzieliły z nami terytorium - mówi nam Nóżka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska