Obserwuj w Google News

Były agent służb w Radiu ZET: Polska musiała dokupić aktualizację Pegasusa, bo nie radził sobie z 5G

2 min. czytania
20.01.2022 07:55
Zareaguj Reakcja

Były agent ujawnia w drugiej rozmowie z dziennikarzem śledczym Radia ZET, że program szpiegujący Pegasus musiał być aktualizowany po wprowadzeniu sieci komórkowej piątej generacji. CBA musiało dokupić dodatkowe oprogramowanie. Niektóre z banków dysponują tak dobrymi firewallami, że w przypadku logowania do konta z urządzenia zainfekowanego programem szpiegowskim nie wpuszczają klienta - twierdzi rozmówca Radia ZET.

Posiedzenie zespołu parlamentarnego ds. Naprawy Rzeczypospolitej w sprawie programu Pegasus
fot. Piotr Molecki/East News

Mariusz Gierszewski: W ostatniej naszej rozmowie mówił pan o pewnych słabych stronach Pegasusa, między innymi, że czasami łapie zakłócenia przy podsłuchiwaniu rozmów telefonicznych. Czy są jeszcze inne słabe strony tego oprogramowania szpiegującego?

X: Trudno mówić o słabych stronach. To narzędzie się rozwija. Tak było z technologią 5G. Po jej wejściu okazało się, że Pegasus sobie nie radzi. Potrzebna była aktualizacja.

MG: Kupiono aktualizację?

X: Tak.

MG: Chce pan powiedzieć, że wydatek 25 milionów złotych na Pegasusa, a z wdrożeniem około 34 mln złotych, nie był ostatni?

X: Trzeba było dokupić aktualizację na telefonię 5G.

MG: Na to też poszły pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości?

X: Nie wiem. Wątpię. Proszę nie pytać, tylko sprawdzić.

MG: Jak mogli tego nie przewidzieć?

X: Nie chcę, żeby pan myślał, że po tej stronie pracują jacyś amatorzy. Operatorzy są szkoleni. Podam przykład. Pegasus infekuje wszystkie urządzenia danego figuranta. Także laptop. Jeżeli figurant będzie wykonywał przelew bankowy, operator zobaczy wszystkie dane logowania. Na szkoleniach podkreśla się, że należy wtedy na krótko zawiesić system. Tak dla formalnej czystości. Zresztą niektóre banki mają tak dobre firewalle, że w przypadku logowania do konta z urządzenia zainfekowanego programem szpiegowskim, nie wpuszczają klienta.

Narzędzie i technika nie jest takie zupełnie nowe. Pegasus to tylko bardziej zaawansowana wersja programu, który od lat jest w policji. Nazwa techniczna to IMSI-catcher. Ten program też przechwytuje ruch z telefonów komórkowych, lokalizację. Policja ma takich urządzeń co najmniej kilkanaście. Pegasus też nie jest ostateczny. Jest już Predator, jeszcze bardziej zaawansowany system.

Redakcja poleca

MG: Jest już w Polsce?

X: Nic o tym nie wiem.

MG: Czyli Pegasus jest u nas jeden?

X: W polskich rękach tak. Ale Izraelczycy sprzedali takich urządzeń coś koło 2700 sztuk. To oznacza, że są kraje, których różne służby posiadają kilka Pegasusów. To daje do myślenia.

MG: To znaczy?

X: Obce albo zaprzyjaźnione służby mogą wwieźć do nas swojego Pegasusa i wykonywać operacje, o których nikt nie będzie wiedział.

MG: Jeżeli Pegasus jest taki mobilny, to nasze CBA też mogło wykorzystywać Pegasusa za granicą naszego kraju, nie wiem, może w sprawie mecenasa Giertycha czy Sławomira Nowaka?

X: Nic więcej nie powiem.

Redakcja poleca

RadioZET.pl/Mariusz Gierszewski/oprac. MB