Lawina zakażeń w szkołach. "Dziecko kilka godzin czeka na odbiór w izolatce"

Coraz więcej szkół przechodzi na zdalne nauczanie - wynika z najnowszego raportu Ministerstwa Edukacji i Nauki. W ciągu tygodnia liczba placówek pracujących w trybie stacjonarnym znacząco spadła. Szkoły mają też coraz większy problem z rosnącymi zakażeniami u uczniów. "Zdarza się, że dziecko czeka kilka godzin w izolatce w szkole na odbiór rodzica" - piszą nauczuciele jednej z placówek.

Z najnowszego raportu MEiN wynika, że stacjonarnie pracuje 14 453 placówki wychowania przedszkolnego (przedszkola, zespoły wychowania przedszkolnego, punkty przedszkolne), co stanowi 93,6 proc. wszystkich oddziałów. 57 przedszkoli pracuje zdalnie, a 925 w trybie mieszanym.

Stacjonarnie działa jednak coraz mniej szkół. W czwartek 20 stycznia normalnie pracowało 7318 szkół podstawowych i 4445 szkół ponadpodstawowych, czyli odpowiednio 74 proc. i 81 proc. - z wyłączeniem województw, w których odbywają się ferie.

Więcej najnowszych informacji o pandemii koronawirusa przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zdalnie pracuje 51 szkół podstawowych i 28 ponadpodstawowych. W trybie mieszanym pracują 2521 szkoły podstawowe i 1016 ponadpodstawowe. 

Sytuacja znacznie pogorszyła się pod koniec tygodnia. Jeszcze w poniedziałek 17 stycznia nauka w normalnym trybie odbywała się w 97,6 proc. przedszkoli, 93.1 proc. szkół podstawowych oraz 94,5 proc. szkół ponadpodstawowych.

Zgodnie z prawem dyrektor może zawiesić naukę stacjonarną za zgodą organu prowadzącego i po uzyskaniu pozytywnej opinii od inspektora sanitarnego.

Zobacz wideo

Ferie w czasie najwyższych wskaźników zakażeń

W piątek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 36 665 nowych infekcjach, co daje najwyższy wynik od początku pandemii. Rodzice z niepokojem patrzą na wzrost liczby zakażeń i obawiają się, że niespodziewana kwarantanna popsuje ich plany dotyczące zimowych wyjazdów.

Przypominamy, że w tym roku ferie zimowe będą przebiegać w czterech terminach przewidzianych dla różnych województw. Pierwszy z nich rozpoczął się już 17 stycznia, a reszta zacznie się zgodnie z poniższym harmonogramem:

  • 17 - 30 stycznia 2022 r. - województwa: kujawsko-pomorskie, lubuskie, małopolskie, świętokrzyskie, wielkopolskie
  • 24 stycznia - 6 lutego 2022 r. - województwa: podlaskie, warmińsko-mazurskie
  • 31 stycznia - 13 lutego 2022 r. - województwa: dolnośląskie, mazowieckie, opolskie, zachodniopomorskie
  • 14 - 27 lutego 2022 r. - województwa: lubelskie, łódzkie, podkarpackie, pomorskie, śląskie.

"Zdarza się, że dziecko czeka po kilka godzin w izolatce"

Jeden z internautów podzielił się w sieci wiadomością, która rano pojawiła się na platformie Librus.

"W trakcie zajęć mamy dziennie po kilkanaście zgłoszeń złego samopoczucia wśród dzieci. Najczęściej uczniowie zgłaszają problemy gastryczne (...) Objawy podobne do grypy żołądkowej. (...) Bardzo proszę o odbieranie telefonów ze szkoły i szybkie odbieranie chorych dzieci. Zdarza się, że dziecko czeka kilka godzin w izolatce w szkole" - napisano w wiadomości do rodziców.

PPOZ apeluje do rodziców: Zaszczepcie swoje dzieci

- Apelujemy do rodziców i opiekunów, którzy nadal wahają się z podjęciem decyzji. Zaszczepcie siebie i swoje dzieci. Nie pozwólcie, żeby wymarzone ferie otworzyły na oścież wrota piątej fali pandemii - apeluje w oficjalnym piśmie prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia Bożena Janicka.

"Nie jesteśmy przekonani, czy limity osób w restauracjach, hotelach, barach, kinach, obiektach sportowych (w przypadku osób niezaszczepionych) to najskuteczniejsze zabezpieczenie" - pisze PPOZ.

Niedzielski: Szkoły są ostatnim miejsce, w którym chcemy wprowadzić ograniczenia

Adam Niedzielski został zapytany w TVN24 o to, czy istnieje duże prawdopodobieństwo wprowadzenia ponownego lockdownu i jakich obostrzeń możemy się spodziewać w najbliższym czasie. Zapewniał wówczas, że rząd chce uniknąć całkowitego zamknięcia placówek edukacyjnych.

 Szkoły są ostatnim miejscem, w którym chcielibyśmy wprowadzać jakiekolwiek ograniczenia, bo poprzedni rok już nas bardzo dobrze nauczył i udowodnił, że ograniczenie (pracy) szkoły ma ogromne koszty, które ponoszą dzieci i nie mówię tutaj tylko o koszcie braku edukacji, ale też o różnych problemach psychicznych i psychiatrycznych z tym związanych

- mówił.

Z kolei w środę 19 stycznia odbyła się konferencja prasowa, na której minister zdrowia ogłosił, że zmagamy się z 30 tys. nowych zakażeń. Nie ukrywał, że sytuacja epidemiczna w Polsce jest bardzo poważna i wymaga wprowadzenia nowych obostrzeń. Restrykcje mają dotyczyć przede wszystkim ograniczenia mobilności.

Według nowych wytycznych pracownicy administracyjni w miarę możliwości będą musieli przejść na pracę zdalną, dyskoteki zostaną zamknięte, w sklepach będzie obowiązywał limit osób jedna na 15 m kw.), zaś w restauracjach limit niezaszczepionych klientów (30 proc.).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.