Obserwuj w Google News

Suski o polskiej muzyce w radiu: Nie można mieć zagranicznej kultury. Trzeba mieć swoją

4 min. czytania
25.01.2022 06:10
Zareaguj Reakcja

- Rozmawiając z muzykami, a od wielu lat w jakiś sposób zajmowałem się kulturą, promowaniem, organizowaniem, znam wielu artystów i oni mówią, że dziś są najgorsze czasy, w jakich żyli – koncertów mało, ilość widowni ograniczona, wpływy z biletów mizerne. Niektórzy nawet mówią, że muszą sprzedawać instrumenty, bo jest covid – mówi Gość Radia ZET Marek Suski.

Marek Suski
fot. RadioZET

Tak odpowiada na pytanie Beaty Lubeckiej o to, skąd nagle wziął się pomysł na to, by polskie rozgłośnie w 80 proc. nadawały polską muzykę. - Trzeba im [polskim artystom – red.] pomóc. To kwestia narodowej kultury – zaznacza wiceszef klubu PiS i pomysłodawca projektu. Dopytywany o to, z którymi artystami rozmawiał, Gość Radia ZET komentuje: - Nie wiem, czy mogę wymienić nazwiska, bo nie chcę nikogo narażać na hejt. - Można latać zagranicznym samolotem, ubierać się w zagraniczne ubrania, ale zagranicznej kultury nie można mieć. Trzeba mieć ją własną. Trzeba ją wspierać – podkreśla Suski i zaznacza, że obowiązkiem państwa jest bycie „mecenasem kultury”.

Jakiej muzyki słucha Marek Suski? - Oj, bardzo różnej. Jest wielu artystów z wielu branż. Bardzo lubię Ewę Demarczyk i Czesława Niemena – wymienia gość Beaty Lubeckiej. Nie chce jednak wymieniać żadnego nazwiska z funkcjonujących dziś artystów, by nikogo nie obrazić. Dopytywany o Marylę Rodowicza odpowiada, że ją zna. - Chyba raz czy dwa razy z nią krótko rozmawiałem. A od lat młodości zawsze jej muzyka nam towarzyszyła i niektóre przeboje są bardzo udane. Piękne słowa – ocenia wiceszef klubu PiS i wiceprzewodniczący sejmowej komisji kultury Marek Suski.

"Nie upieram się przy 80 proc. polskiej muzyki. Jestem skłonny to zmienić"

- To kwestia do dyskusji, nie będę się upierał przy tym procencie – tak Marek Suski komentuje swój pomysł, by stacje radiowe, między godzinami 5:00, a 24:00 grały 80 proc. polskiej muzyki. - Jestem skłonny to zmienić. Będziemy się zastanawiać podczas prac w Sejmie – zapowiada wiceszef klubu PiS i pomysłodawca projektu.

Zdaniem Gościa Radia ZET, „za granicą polskiej muzyki nie puszcza się chętnie”. - Tamte kraje chronią swoją kulturę i swoich twórców. Proszę pojechać do Francji i czekać, ile będzie polskich autorów – mówi polityk partii rządzącej. Marek Suski podaje także przykład słynnej Orkiestry Wiedeńskiej, w której grają również polscy muzycy. - To nie jest tak, że oni tam poszli, bo tak bardzo tego pragnęli. Tutaj po prostu nie mieli gdzie grać. W systemie polskiej muzyki nie ma dużych pieniędzy – ocenia gość Beaty Lubeckiej. Jego zdaniem utrzymujemy zagraniczne firmy, które trudnią się obroną zagranicznych artystów.

- Wierzę w siłę polskiej muzyki, polskiej kultury, polskiej sztuki i wierzę, że jest znaczna część Polaków, którzy kochają Polskę i kochają polską sztukę – podkreśla polityk.

Marek Suski o Pegasusie: To nie jest inwigilacja tylko kontrola operacyjna. Polska nie jest państwem samych aniołków

- Opozycja wmawiała [informacje – red.] o milionie inwigilacji itd. Ja mówię, że to od kilku do kilkuset osób rocznie. Co do inwigilacji – jak sobie przypominam, to była w czasach PO, bo to tam wchodzono do redakcji, wyrywano laptopy, zakładano dziennikarzom podsłuchy – mówi Gość Radia ZET, wiceszef klubu PiS Marek Suski, pytany o używanie systemu „Pegasus”. Dopytywany przez Beatę Lubecką o to, czy przyznaje zatem, że służby inwigilują obywateli, polityk partii rządzącej odpowiada, że „to nie jest inwigilacja, to jest kontrola operacyjna, zgodna z prawem”. - We wszystkich krajach zwalcza się przestępczość używając tego rodzaju narzędzi. Polska nie jest państwem samych aniołków, mamy też różnych turystów, którzy mogą popełniać przestępstwa terrorystyczne. Musimy naszych obywateli chronić – podkreśla Suski. Dodaje, że to ochrona przed „terroryzmem i złodziejstwem”. Wiceprzewodniczący klubu PiS tłumaczy, że „wszyscy, którzy są podejrzani o popełnienie poważnego przestępstwa, mogą na wniosek prokuratury i za zgodą sądu podlegać tej właśnie operacyjnej kontroli, a jeśli kontrola nie wykazuje, że dana osoba popełnia przestępstwo, to takie dane są kasowane”. Gość Radia ZET podkreśla jednak, że nie ma pojęcia, czy taki system jak Pegasus, o takiej nazwie w ogóle istnieje.

Zaproszenie na posiedzenie senackiej komisji ds. Pegasusa? - Przyszedł mail. Od kogo? A, nie wiem – odpowiada polityk PiS. - Jak zobaczę, jaka jest podstawa prawna… Odbędzie się to w czwartek 27.01, ale akurat w ten czwartek mam komisję energii – dodaje Suski. Gość Radia ZET podkreśla: - Na spotkania koleżeńskie chodzę do tych, którzy są moimi kolegami, a nie do ludzi, którzy mają niepoważne zamiary.

- Zdarzyły się rzeczywiście jakieś niedoróbki. Premier za to przepraszał – mówi polityk PiS Marek Suski, pytany w internetowej części programu „Gość Radia ZET” o Polski Ład. - Miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle – tak powiedziałem premierowi, jak rozmawialiśmy na ten temat – dodaje gość Beaty Lubeckiej. Co odpowiedział Mateusz Morawiecki? - Że Ministerstwo [Finansów – red.] pracuje dniami i nocami, żeby uzupełnić te niedoróbki – komentuje wiceszef klubu PiS.

Marian Banaś? - Jeśli można wierzyć temu, co donosiły media, to pokazuje to, że pan prezes ma przynajmniej dwie twarze. Łamał prawo. Taka osoba, która nie dopełnia swoich obowiązków, myślę, że nie powinna być prezesem NIK – komentuje poseł PiS.

Pytany o to, czy służby polowały na Donalda Tuska, Marek Suski odpowiada: - Nie wiem, chyba nie, bo gdyby polowały, to pewnie by upolowały. Podsłuchiwane rozmowy Giertych-Tusk? - Nie wiem czy Giertych może twierdzić, że był inwigilowany. Może za czasów rządów PO – ocenia Suski.

Marek Suski zdradza również, że miał kiedyś propozycję wyjazdu za granicę i było to w czasach PRL-u. - Ale uznałem, że to byłaby rejterada. Proponowali mi to ludzie, którzy chcieli wykorzystać mnie jako artystę malarza, żebym tam wykonywał jakieś freski i rożne rzeczy – opowiada Gość Radia ZET.

Pytany o to, jakie są losy projektu podziału Mazowsza, Marek Suski komentuje, że ustawa na razie nie jest procedowana, ponieważ musi mieć większość i w Sejmie, i w Brukseli. - Nasi przeciwnicy blokowaliby to z całych sił – dodaje polityk.

 

RadioZET/MA