Kup subskrypcję
Zaloguj się

Pomniki państwowej rozrzutności. Setki milionów na budowę, a teraz trzeba do tego dokładać

Stadiony, lotniska, opery. Wielkie inwestycje państwa i samorządów często cieszą oko, ale robi się dużo gorzej, jeśli zerknie się na ich finanse. Setki milionów złotych, a nawet miliardy angażowane są po to, żeby potem… do tego dopłacać olbrzymie kwoty. I to właściwie bez końca. Niektóre "inwestycje" to kula u nogi publicznych finansów.

W przypadku wielu spektakularnych inwestycji sprzed lat najbardziej opłacalnym wyjściem byłaby sprzedaż z licytacji. Inaczej trzeba będzie jeszcze przez lata dopłacać do interesu.
W przypadku wielu spektakularnych inwestycji sprzed lat najbardziej opłacalnym wyjściem byłaby sprzedaż z licytacji. Inaczej trzeba będzie jeszcze przez lata dopłacać do interesu. | Foto: Wojciech Oksztol, Rafał T, Łódź Airport, Stadion Wrocław, teatrwielki.pl / materiały prasowe

Alternatywne dla Okęcia lotnisko w Modlinie wysłało ostatnio dramatyczny apel do rządu – potrzebne są dodatkowe pieniądze, żeby lotnisko zaczęło zarabiać. Budowa kosztowała pół miliarda złotych i nawet przy ponad trzech milionach obsłużonych pasażerów lotnisko nie było w stanie wyjść na plus. No a teraz po pandemii znowu startuje prawie od początku i okazało się, że potrzebuje środków na rozbudowę, bez której… ma małe szanse wypracowywać regularne zyski.

– Jest taka ogólna zasada, że mniej więcej milion pasażerów rocznie daje portowi lotniczemu w Polsce rentowność. To lotnisko miało 3 mln pasażerów i dalej jest nierentowne… – komentował w kwietniu wiceminister Marcin Horała, pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego.

Swoją drogą ciekawe jak będzie z rentownością, gdy powstanie CPK? Budowane przy wykorzystaniu setek milionów złotych w wielu miastach Polski lotniska okazywały się dotąd przeważnie niewypałami i teraz ich prezesi wyciągają ręce po pieniądze. Nie tylko zresztą lotniska.

Podobnie jest ze stadionami czy instytucjami kultury. Wielkie, imponujące budynki powstają, cieszą oczy wyborców, dodają punkty do PKB w momencie budowy, a potem okazuje się, że wymagają wsparcia bez widoków na zarabianie w przyszłości i odbierają punkty od PKB, a podatki z kieszeni obywateli, którzy chcąc, nie chcąc muszą za to płacić.

Zebraliśmy listę inwestycji, które zamiast wspierać, to obciążają finanse publiczne, a więc i w rezultacie gospodarkę. Skądś przecież na utrzymanie tych inwestycji trzeba brać, a konkretnie z podatków.

1. Linia do rozlewania szczepionek w Polfie Tarchomin

| M-Foto / Shutterstock

Koszt budowy: 40 mln zł

Właściciel Polfy Tarchomin: Skarb Państwa (100 proc.)

Pod koniec lutego w jednym z telewizyjnych wywiadów minister aktywów państwowych Jacek Sasin przekonywał, że rozlewanie szczepionki przeciw COVID-19 w Polfie Tarchomin może ruszyć za kilka tygodni.

Po pierwsze okazało się, że nie za kilka tygodni, ale dopiero w listopadzie, a po drugie problem w tym, że nie ma jeszcze umowy z partnerami. Jeśli nawet jakiś partner by się zdecydował na rozlewanie szczepionek, to potrzeba 2-3 miesiące na uruchomienie produkcji.

Wicepremier Sasin dodał, że produkcja szczepionki to kwestia "kilku lat i wymaga zainwestowania ok. 3 mld zł".

Wskazywał w wywiadzie na polską spółkę Mabion, która podpisała umowę z amerykańskim Novavax. Firma z USA skończyła wstępny etap fazy trzeciej badań nad swoim preparatem, który wykazał 89,3 proc. skuteczności na COVID-19, w tym wysoką skuteczność na wariant wirusa z RPA. Mabion ma być w łańcuchu produkcyjnym szczepionki i wytwarzać jej substancję czynną. Tyle, że formalności w związku z rejestracją preparatu w USA mają się zakończyć dopiero we wrześniu.

Nawet gdyby do rejestracji szczepionki nie doszło, to rozlewnia Polfy Tarchomin może wypełniać 45 mln ampułek rocznie innych leków, więc wcale nie musi być to inwestycja nietrafiona. Kwestia w tym, czy na pewno jest to najlepsza dla Polfy forma zaangażowania kapitału i czy pomysł ministerstwa wypali?

"Projekt budowy ampułkarni rozpoczął się we wrześniu 2020 r. i został przygotowany na potrzeby rozwoju Polfy Tarchomin" - komentuje firma. "Jego głównym celem nigdy nie były szczepionki przeciw COVID-19. Konfekcjonowanie szczepionek jest jedną z ewentualnych możliwości wykorzystania części mocy produkcyjnych tego obiektu. Polfa Tarchomin obecnie produkuje 3 leki w ampułkach, a także pracuje nad kolejnymi, które mogą być rozlewane w tej inwestycji. Równolegle nadal toczą się rozmowy w sprawie wykorzystania linii na potrzeby innych producentów" - czytamy w komentarzu.

Polfa Tarchomin dostała w 2019 roku na inwestycje 200 mln zł z nowej emisji objętej przez Skarb Państwa (jedyny akcjonariusz) na fabrykę leków onkologicznych i opracowanie nowej grupy leków. Koszt inwestycji ma zamknąć się w kwocie 450 mln zł.

W 2019 roku spółka zarobiła na czysto 34 mln zł przy 250 mln zł przychodów. Skumulowany zysk netto w latach 2018-2020 wyniósł 155 mln zł, w porównaniu do straty 639 tys. zł w latach 2015-2017. Nakłady na inwestycje w latach 2018-2020 wyniosły 78 mln zł w porównaniu do 28 mln zł w latach 2015-2017.

2. Port Lotniczy Radom

Radom Airport Terminal
Radom Airport Terminal | Rafał T / domena publiczna/wikipedia

Koszt budowy i utrzymania: 128 mln zł

Straty do 2019 r.: 100 mln zł i upadłość

Inwestor: Gmina Miasta Radom (100 proc.)

Budowa rozpoczęła się w 2011 roku, a regularne loty ruszyły od 2016 roku. W pierwsze pół roku 2016 odprawiono tam zaledwie 2,7 tys. pasażerów. Dla porównania w drugim najmniej odwiedzanym przez klientów porcie lotniczym w Polsce, czyli „Olsztyn-Mazury” obsłużono w tym czasie 6,5 tysięcy, a na warszawskim Okęciu - 5,6 miliona osób.

W ciągu pierwszego roku od uruchomienia regularnych połączeń strata netto wyniosła 24 mln zł, rok później - 20 mln zł. W 2017 roku port obsłużył 9,9 tys. pasażerów linii regularnych i 851 nieregularnych. Łącznie po dziesięciu latach od rozpoczęcia budowy uzbierało się 100 mln zł na minusie i brak perspektyw na kontynuację działalności. Port w Radomiu nie obsłużył od trzech lat żadnego pasażera, bo jest już w stanie upadłości.

Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze przejęło samo lotnisko za 13 mln zł i rozbudowuje je teraz kosztem 480 mln zł. Ma tam być alternatywny port lotniczy dla tego w Warszawie i obsługiwać ma tanie linie lotnicze oraz czartery. Czyli będzie to konkurencja dla Modlina. Czy da radę wyjść na plus przy planowanym gigantycznym CPK, którego sam pierwszy etap budowy ma kosztować aż 12,8 mld zł, a liczba pasażerów ma wynieść po tym pierwszym etapie 45 mln rocznie? Czy utrzyma rentowność, jeśli Modlin będzie wciąż działać?

3. Opera i Filharmonia Podlaska w Białymstoku

Gmach Opery i Filharmonii Podlaskiej
Gmach Opery i Filharmonii Podlaskiej | Wojciech Oksztol / Opera i Filharmonia Podlaska

Koszt budowy: 220 mln zł

Roczny koszt utrzymania 41-45 mln zł, pokrywany głównie dotacjami rzędu 34-38 mln zł rocznie

Inwestor: Województwo Podlaskie (100 proc.)

Budowa trwała sześć lat i kosztowała 220 mln zł. Rok do roku opera wymaga jednak dotacji.

Dotacja podmiotowa od Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu w 2021 roku wyniesie 7,7 mln zł i została zwiększona rok do roku o 1,5 mln zł dzięki wdrożeniu reformy zarządczej i naprawie gospodarki finansami przez nową dyrektor.

Roczny koszt utrzymania opery to 41-45 mln zł rocznie w latach 2017-2018, a przychody z biletów rzędu 7-8 mln zł rocznie pokrywają tylko ułamek wydatków. Większość przychodów stanowi dotacja województwa.

Przy ponad 200 tys. sprzedanych przez operę biletów w pierwszym roku funkcjonowania (2013) dotacja rzędu 38 mln zł daje prawie 200 zł dopłaty do biletu z podatków. W kolejnym roku widzów było 152 tys.

Po kontroli ministerstwa w 2019 roku wymieniano w operze dyrektora już dwa razy. Na jesieni ub. r. audyt przeprowadziło województwo i stwierdzono nieprawidłowości przy zatrudnianiu artystów. Przy próbie do spektaklu "Doktor Żywago" doszło do wypadku, w którym poszkodowana została tancerka, jak się okazało występująca bez umowy. I okazało się, że takich bezumownych artystów było więcej.

4. Port Lotniczy Łódź

Port Lotniczy w Łodzi
Port Lotniczy w Łodzi | Łódź Airport / airport.lodz.pl

Koszt budowy i utrzymania: 345 mln zł

Straty do 2019 roku 201 mln zł, w tym w dwóch latach przed pandemią po 29 mln zł rocznie

Inwestorzy: Gmina Miasto Łódź (95,5 proc.), Województwo Łódzkie (4,5 proc.)

Port Lotniczy odnotowywał straty w nawet teoretycznie w dobrych latach 2018-2019 29-30 mln zł rocznie. W ubiegłym roku obsłużył zaledwie 75 tys. pasażerów. Rekord był w 2019 roku, kiedy z jego usług skorzystało 242 tys. osób. Co jak widać po wynikach sytuacji w ogóle nie poprawiło.

Rozbudowę lotniska zaczęto w 2011 roku. Spółka do 2019 roku straciła ponad połowę wniesionego kapitału.

Realizacja inwestycji w CPK zlokalizowanego w Baranowie, czyli między Warszawą a Łodzią dodatkowo podważy sens istnienia lotniska w Łodzi.

5. Port Lotniczy Lublin

Port Lotniczy w Lublinie
Port Lotniczy w Lublinie | Lublin Aiport / airport.lublin.pl

Koszt budowy i utrzymania: 422 mln zł

Straty do 2019 roku 240 mln zł, w dwóch latach przed pandemią 27-30 mln zł rocznie

Inwestorzy: Gmina Miasto Lublin (51,5 proc.), Województwo Lubelskie (46,1 proc.), Gmina Miasto Świdnik (2,4 proc.)

W apogeum swojej działalności w 2018 roku lotnisko w Lublinie obsłużyło 454 tys. pasażerów. Rok później jednak tylko 356 tys., a w pierwszym pandemicznym 2020 roku - niecałe 124 tys.

Do wskazanego przez wiceministra Marcina Horałę progu rentowności miliona pasażerów na razie bardzo daleko. Lotnisko obsługuje głównie linie WizzAir, ale latają stamtąd również Lot i Ryanair. W styczniu 2021, czyli wciąż w pandemii, obsłużyło niecałe trzy tysiące pasażerów , to o 24 tysiące mniej rok do roku.

6. Arena Gdańsk

Stadion Gdańsk
Stadion Gdańsk | polsatplusarenagdansk.pl / Arena Gdańsk

Koszt budowy i utrzymania: 820 mln zł, w tym 397 mln zł aportem

Straty do 2019 roku 230 mln zł, w dwóch latach przed pandemią 24-28 mln zł rocznie

Inwestor: Gmina Miasta Gdańsk (100 proc.)

Stadion wybudowano na potrzeby mistrzostw piłkarskich Euro 2012. Wykorzystywała go w ostatnich dniach do treningów stacjonująca w Sopocie reprezentacja Polski.

Mecze nie przynoszą wielkich przychodów. Spółka jeszcze przed pandemią miała zaledwie niecałe 5 mln zł przychodów rocznie, czyli nie tylko nie nadrabiała wydanych na stadion pieniędzy i nie spłacała odsetek, jakie miasto płaci na dług, którym stadion był sfinansowany, ale do tego przynosi regularne straty i regularnie rok po roku jest obciążeniem dla budżetu miasta.

7. Stadion Wrocław

Stadion Wrocław
Stadion Wrocław | Stadion Wrocław / Stadion Wrocław

Koszt budowy i utrzymania: 884 mln zł, w tym 334 mln zł aportem

Straty do 2020 roku łącznie 395 mln zł, w latach 2019-2020 tracił odpowiednio 35 i 30 mln zł rocznie

Inwestor: Gmina Wrocław (100 proc.)

Stadion wybudowano na potrzeby mistrzostw piłkarskich Euro 2012. Notuje dwa razy większe przychody niż ten w Gdańsku, ale 11-13 mln zł przychodów rocznie to i tak o wiele za mało, żeby nawet wystarczyło na własne utrzymanie. O spłacie odsetek od kredytu, które miasto wzięło na budowę oczywiście nie ma nawet mowy.

Co ciekawe, w pandemicznym 2020 roku strata wyniosła 30 mln zł, czyli o 5 mln zł mniej niż przed pandemią w 2019 roku. Ograniczenia na czas pandemii jak widać, poprawiły wyniki wrocławskiego stadionu.

8. PGE Stadion Narodowy

Stadion Narodowy
Stadion Narodowy | Maciej Uchmanski / Shutterstock

Koszt budowy: 1 976 mln zł plus 12 mln zł kapitału spółki zarządzającej stadionem PL.2012+

PL.2012+ do 2016 roku wydobyła się ze strat i łącznie do 2019 roku wypracowała 21,7 mln zł czystego zysku, z czego 3-4,6 mln zł w latach przed pandemią 2018-2019

Inwestor: Skarb Państwa Ministerstwo Aktywów Państwowych (100 proc.)

Najdroższy stadion na Euro 2012 nie przynosi już strat. Ale czy 21,7 mln zł zysku po dziesięciu latach z wydanych prawie 2 mld zł można uznać za sukces? W porównaniu z innymi stadionami z pewnością tak, ale inwestycja należy do tych z ujemną stopą zwrotu. Przecież z 1,9 mld zł pożyczonych przez państwo na budowę trzeba było płacić odsetki.

Średnie oprocentowanie długoterminowych obligacji skarbowych w latach 2010-2012 wynosiło 5 proc., więc rocznie trzeba było spłacać około 100 mln zł odsetek.

9. Teatr Wielki Opera Narodowa w Warszawie

Teatr Wielki Opera Narodowa w Warszawie
Teatr Wielki Opera Narodowa w Warszawie | teatrwielki.pl / Teatr Wielki Opera Narodowa

Koszt modernizacji 60,7 mln zł (2012) plus 12 mln zł na poprawę funkcjonalności (2014-2020)

Przychody roczne przed pandemią rzędu 115 mln zł

Dotacja ministerstwa w 2020 - 104 mln zł, we wcześniejszych latach średnio 87 mln zł rocznie

Teatr Wielki Opera Narodowa to główny punkt na liście dotacji podmiotowych ministerstwa kultury. W ub. r. dostał 104 mln zł dotacji z 936 mln zł ogółem przyznanych dla instytucji kultury. Na drugim miejscu na liście dotacji była Biblioteka Narodowa w Krakowie z 66 mln zł. Dotacje pokrywają mniej niż połowę kosztów funkcjonowania opery w normalnym, tj. niepandemicznym roku.

[tekst aktualizowany 24 czerwca 2021 o godz. 12:56]