Członkowie MKOL otrzymują groźby z Rosji. "Nie wiemy, jak rozwinie się sytuacja"

Prezydent Thomas Bach podczas przemówienia na zakończenie 139. sesji MKOl w Lozannie dał wyraźny sygnał, że stosunki z rosyjskim przywództwem politycznym dramatycznie się pogorszyły w ciągu ostatnich lat. Pod adresem członków MKOl kierowane są pogróżki.

Thomas BachMark Metcalfe / Stringer / Getty Images
Thomas Bach

Międzynarodowy Komitet Olimpijski 28 lutego zalecił, aby światowe federacje sportowe zabroniły Rosji i Białorusi udziału w zawodach. To reakcja na rosyjską agresję, również z terytorium Białorusi, na Ukrainę.

– Musimy iść krok po kroku, nie wiemy, jak rozwinie się sytuacja. Mamy nadzieję, że wkrótce zapanuje pokój, najlepiej jak najszybciej, ale możemy tylko śledzić postępy – powiedział Bach.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Większość międzynarodowych federacji zastosowała się do zalecenia MKOl, aby zakazać Rosjanom i Białorusinom udziału w międzynarodowych zawodach. W piątek przedstawiciele prasy pytali o przyszły udział sportowców z tych krajów w igrzyskach olimpijskich w Paryżu 2024. Na razie brak konkretów w tej sprawie, choć wkrótce w wielu dyscyplinach rozpoczną się kwalifikacje olimpijskie.

reklama

Bach podkreślił, że zakaz startu wobec sportowców Rosji i Białorusi został podjęty z "ciężkim sercem", gdyż nie można było zagwarantować bezpieczeństwa ze względu na głębokie nastroje antyrosyjskie i antybiałoruskie w wielu krajach po inwazji. Argument MKOl jest o tyle istotny, że wiele z tych środków wykluczających zostało zakwestionowanych przez władze rosyjskie w apelacji do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS), który jeszcze nie rozpatrzył tych odwołań co do meritum.

– Dajcie pokojowi szansę – to był mój apel do przywódców politycznych na całym świecie podczas moich przemówień otwierających i zamykających zimowe igrzyska w Pekinie – przypomniał szef MKOl.

Bach z przekąsem zauważył, że apel trafił w próżnię, a stosunki MKOl z rosyjskim przywództwem politycznym dramatycznie się pogorszyły w ciągu ostatnich lat. Złożył się na to skandal dopingowy, cyberataki, a w ostatnim czasie doszło nawet do osobistych zagrożeń wobec członków MKOl i ruchu olimpijskiego.

***

Siatkarz, redaktor, w końcu prezes. O której z tych zawodowych ról mówi "najgorsza robota ever"? Do której z nich zakładał ‘maskę’? I co się stało, kiedy w końcu ją zrzucił? Krzysztof Ignaczak — lub po prostu Igła — do Łukasza Kadziewicza przychodzi z bilansem zysków i strat, sukcesów i porażek. Ocenia siebie i innych – bywa, że surowo. Na pewno szczerze do bólu. "Byłem średnim graczem" — przyznaje z odpowiednim sobie dystansem. O siatkówce mówi bez lukru, czasem z nutą goryczy i tłumaczy, co ma polska liga do... włoskiego makaronu.

reklama
reklama

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Subskrybuj Onet Premium. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło:PAP
Data utworzenia: 20 maja 2022, 21:14
reklama
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.