Za odrzuceniem projektu zagłosowało 265 posłów. Przeciw było 175, cztery osoby się wstrzymały. Wniosku o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu jako jedyna z klubu PiS nie poparła Monika Pawłowska (wcześniej Lewica i Porozumienie Jarosława Gowina). Powody swojej decyzji przedstawiła na Twitterze.
"Zdecydowałam się na głosowanie za skierowaniem do prac komisji obywatelskiego projekt ustawy o bezpiecznym przerywaniu ciąży i innych prawach reprodukcyjnych. Uważam, że projekty obywatelskie z zasady powinny być kierowane do prac komisji" - napisała posłanka. W kolejnym wpisie zastrzegła, że podziela " tej sprawie w większości stanowisko klubu PiS" oraz słowa posłanki Anny Milczanowskiej, która przedstawiała stanowisku klubu. "Przy tak silnych emocjach społecznych, wyznaję także zasadę o konieczności przeprowadzenia referendum w sprawach ideologicznych i światopoglądowych" - napisała Pawłowska. "Cieszę się, że PiS (w przeciwieństwie do innych klubów) nie narzuca dyscypliny w sprawach ideologicznych oraz światopoglądowych i zawsze szanuje zdanie każdego posła. Za to dziękuję moim kolegom i koleżankom z Klubu Parlamentarnego" - napisała.
W klubie Koalicji Obywatelskiej za odrzuceniem projektu zagłosowała z kolei Joanna Fabisiak. Wśród przeciwników projektu znalazł się też klub PSL (z wyjątkiem Władysława Teofila Bartoszewskiego, który się wstrzymał), posłowie Konfederacji, dwaj posłowie koła Kukiz'15 (Jarosław Sachajko i Stanisław Żuk) i czterej posłowie Porozumienia (Jarosław Gowin, Magdalena Sroka, Michał Wypij, Stanisław Bukowiec). Łukasz Mejza, poseł niezrzeszony, także był za odrzuceniem projektu, a Paweł Szramka i Zbigniew Ajchler wstrzymali się od głosu. Przeciwko zagłosował Zbigniew Girzyński z koła Polskie Sprawy. Pozostali członkowie PS - Agnieszka Ścigaj i Andrzej Sośnierz - nie brali udziału w głosowaniu. Jeśli chodzi o koło Polska 2050 większość posłów zagłosowała przeciwko odrzuceniu projektu (z wyjątkiem Wojciecha Maksymowicza i Pawła Zalewskiego).
Odrzucony projekt przewiduje, że aborcja do 12 tygodnia ciąży byłaby finansowania przez NFZ i możliwa bez podawania przyczyn. Jednocześnie zezwala na aborcję po 12 tygodniu ciąży w przypadku wykrycia wady u nienarodzonego dziecka lub gdy ciąża jest wynikiem czyny zabronionego.
Czwartkowe głosowanie jest kolejnym przypadkiem, kiedy zdominowany przez PiS Sejm odrzuca obywatelski projekt ustawy w pierwszym czytaniu, choć niektórzy przedstawiciele tej partii twierdzili w przeszłości, że takich sytuacji nie będzie. - W Prawie i Sprawiedliwości już wiele lat temu przyjęto zasadę, że każdy projekt składany przez obywateli, czyli tzw. projekt obywatelski, poparty podpisami obywateli zasługuje na to, żeby nie być odrzucony w pierwszym czytaniu, tylko żeby trafił do komisji sejmowych i jesteśmy w tym konsekwentni. Dlatego też ten projekt powinien trafić do komisji, bo jest to uszanowanie głosów obywateli, którzy się pod nim podpisali - mówił w listopadzie 2021 roku Piotr Wawrzyk, wiceminister spraw zagranicznych. Polityk odnosił się wówczas do projektu "Stop LGBT", który został skierowany do prac w komisji.