Finlandia gotowa na atak Rosji. "Będziemy twardym orzechem do zgryzienia"

- Finowie są przygotowani i zmotywowani. Jesteśmy gotowi odeprzeć każdy rosyjski atak - takie zapewnienie złożył szef sił zbrojnych Finlandii gen. Timo Kivinen. Finlandia wydaje 2 proc. PKB na obronę, dozbraja się i czeka na pozytywne rozpatrzenie wniosku o włączenie do struktur NATO.

Fiński dowódca nie ma wątpliwości, że jego kraj będzie dla ewentualnego agresora "twardym orzechem do zgryzienia". 

Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Czy NATO wyciągnie wnioski z wojny w Ukrainie?
Finlandia od dziesięcioleci przygotowywała się do rosyjskiego ataku i będziemy stawiać bardzo zdecydowany opór w razie jakiegokolwiek ataku

- ocenił gen. Timo Kivinen, którego słowa cytuje "The Guardian". Dowódca dodał, że Finowie oprócz przygotowania militarnego są niezwykle zmotywowani. - To, co jest w głowie, jest najważniejsze. Widzimy to na przykładzie Ukraińców - ocenił. O wysokim poziomie motywacji świadczą wyniki ostatniego sondażu zleconego przez fińskie ministerstwo obrony. 82 proc. ankietowanych zadeklarowało, że byliby skłonni uczestniczyć w obronie narodowej w przypadku napaści na Finlandię.

Finlandia w pełnej gotowości

Do niedawna neutralna Finlandia ubiega się o przyjęcie do NATO. Wniosek złożyła razem ze Szwecją, a na decyzję obu państw północy wpływ miała inwazja Rosji na Ukrainę z 24 lutego i tocząca się tam wojna. Finlandia dzieli z Rosją granicę lądową o długości 1300 km.

Od zakończenia II wojny światowej Helsinki utrzymują wysoki poziom gotowości wojskowej. W latach 40. XX wieku Finlandia stoczyła z Rosją dwie wojny na swoim terytorium, w których zginęło sto tysięcy Finów. Helsinki straciły wówczas na rzecz Związku Radzieckiego jedną dziesiątą swojego terytorium.

"Wyłączna odpowiedzialność Finlandii"

Finlandia ma tylko 21 tys. żołnierzy zawodowych w czasie pokoju, ale w czasie wojny ta liczba ma wzrosnąć do około 280 tys. za sprawą gotowych do szybkiego powołania pod broń 870 tys. wyszkolonych rezerwistów. Finlandia nie zniosła też poboru do wojska dla mężczyzn, jak zrobiło to wiele innych zachodnich państw po zakończeniu zimnej wojny. Eksperci oceniają, że fińskie wojsko i koncepcja obrony państwa są dobrze przygotowane na wypadek wojny z Rosją i skrojone konkretnie do tego celu. Wielkim atutem Finów jest też geografia, konkretniej rozległe słabo zamieszkane obszary pełne lasów, jezior i bagien, przez które musieliby atakować Rosjanie.

Systematycznie rozwijaliśmy naszą obronę militarną właśnie dla tego rodzaju działań wojennych, które toczą się w Ukrainie, z masowym użyciem ognia, sił pancernych i powietrznych. Będziemy twardym orzechem do zgryzienia, jak Ukraina

- zapewnił gen. Timo Kivinen. Finlandia uczestniczyła w tegorocznych manewrach wojskowych Baltops, razem ze Szwecją i 12 innymi państwami członkowskimi NATO. - W przypadku ataku Rosjan obrona ojczyzny będzie wyłączną odpowiedzialnością Finlandii - dodał fiński dowódca.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.