31-letni Kamil Sobala przyjechał do Londynu, by spotkać się z przyjaciółmi. Kiedy wysiadł na dworcu Victoria Station, miał rozładowany telefon. Z jego relacji wynika, że zapytał o drogę napotkanych mężczyzn.

Zobacz również

Wrzucili go do dołu z wężami, w ostatnich słowach sprowadził na nich zemstę. Jaka jest prawda o Ragnarze Lodbroku?

Uciekła przed reżimem Łukaszenki do Polski. "Zakuli mnie i wycelowali we mnie kilka karabinów"

— Chciałem się dowiedzieć, gdzie mogę naładować telefon i gdzie jest stacja metra. Poprosiłem ich o pomoc w znalezieniu stacji — powiedział w rozmowie z "Daily Mail".

Pobicie Polaka w Londynie. "Bili mnie tak długo, że nic nie pamiętam"

Mężczyźni nie pomogli 31-latkowi. Zapytali go, skąd jest, a gdy odpowiedział, że z Polski, jeden z nich powalił go na ziemię.

— Bolą mnie plecy, oko, policzek i twarz. To był atak na tle rasistowskim. Zaatakowali mnie, dopiero gdy powiedziałem, że jestem z Polski. Bili mnie tak długo, że nic nie pamiętam — powiedział.

• Przeczytaj też: Słowak i Polka skazani za współczesne niewolnictwo. Teraz sami zostaną uwięzieni na wiele lat

Zajście zostało nagrane przez kobietę, która znajdowała się w pobliskim lokalu. Na miejsce wezwano karetkę i policję, ale zanim funkcjonariusze pojawili się na miejscu zdarzenia, sprawcy uciekli.

Londyńska policja została skrytykowana za to, że nie zareagowała szybciej. "Daily Mail" skontaktował się ze służbami, które skomentowały całe zajście.

"Funkcjonariusze nie uczestniczyli w tym zdarzeniu, ale rozmawiali zarówno z ofiarą, jak i świadkami tej napaści. Trwa dochodzenie mające na celu zidentyfikowanie osoby odpowiedzialnej za ten atak. [...] Kiedy policja otrzymuje zgłoszenia o incydentach, są one oceniane na podstawie wielu czynników, w tym tego, czy istnieje bezpośrednie zagrożenie życia. W tym przypadku dzwoniący poinformował, że podejrzany oddalił się z miejsca zdarzenia i wezwano karetkę, dlatego zgłoszenie nie zostało zakwalifikowane do najwyższej kategorii" — czytamy.

Źródła: Daily Mail, Twitter

Dziękujemy, że jesteś z nami. Zapisz się na newsletter Onetu, aby otrzymywać od nas najbardziej wartościowe treści.