Obserwuj w Google News

„Logika według Morawieckiego”. Burza po słowach premiera o wakacjach kredytowych

2 min. czytania
01.08.2022 10:41
Zareaguj Reakcja

„Im większa rata kredytu, tym większa oszczędność” – napisał w mediach społecznościach premier Mateusz Morawiecki. Po słowach szefa rządu o wakacjach kredytowych w sieci zawrzało. – Jak można tak kłamać? – komentowała opozycja.

Wakacje kredytowe
fot. Zbyszek Kaczmarek/REPORTER/East news

Wakacje kredytowe zaczęły obowiązywać w piątek 29 lipca. Mowa o możliwości zawieszenia spłaty kredytu łącznie na osiem miesięcy, co ma wesprzeć kredytobiorców w czasie największej od dekad drożyzny. Przez rosnącą inflację stopy procentowe poszybowały w górę, a wraz z nimi raty kredytów. Możliwość czasowego odroczenia spłaty według premiera ma przynieść obywatelom „oszczędności”. W praktyce jednak banki zmuszone będą scedować koszty na swoich klientów.

Rekordowo wysokie raty kredytów. „Im większy dług, tym większa oszczędność”

„Rządowe wakacje kredytowe to wielka oszczędność dla milionów polskich rodzin, które dzięki wsparciu rządu w latach 2022 i 2023 mogą oszczędzić dziesiątki tysięcy złotych” – napisał na Facebooku premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu podał przykład takiej „oszczędności” i dodał, że „im większa rata kredytu, tym większa oszczędność”.

Po słowach premiera w sieci zawrzało. Powodów jest kilka. Po pierwsze, internauci wytknęli szefowi rządu, że rząd nie jest sponsorem wakacji kredytowych.  Za zawieszenie spłaty rat kredytów zapłacą banki, które straty z tego tytułu szacują łącznie na 12 mld złotych. W praktyce jednak sektor zmuszony będzie scedować te koszty na klientów. Jak mówił prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz „ulgi dla kredytobiorców będą musiały być współfinansowane przez innych klientów banków”.

 

Redakcja poleca

Związek Banków Polskich nie ma wątpliwości, że za wakacje kredytowe zapłacimy wszyscy. - Ustawa premiuje nawet zamożnych kredytobiorców kosztem deponentów, którzy otrzymają niższe oprocentowanie lokat. Koszty wakacji kredytowych poniosą także inni kredytobiorcy i współwłaściciele polskich banków, czyli 950 tys. udziałowców. Mowa także o milionach emerytów i uczestnikach funduszy inwestycyjnych - podał prezes ZBP.

 

Redakcja poleca

Kto zatem zapłaci za wakacje kredytowe? Koszt poniosą przyszli kredytobiorcy, którym coraz trudniej będzie ubiegać się o pieniądze w bankach, Polacy oszczędzający na lokatach, bądź też właściciele funduszy inwestycyjnych, w tym także emeryci. Innymi słowy, zapłacą wszyscy, których pieniądze ulokowane są w bankach.

Szczególną uwagę internautów zwróciła teza, że „im większa rata kredytu, tym większa oszczędność”. Przypomnijmy, że raty kredytów wzrosły w konsekwencji kolejnej, dziesiątej podwyżki stóp procentowych. Wakacje kredytowe sprawią, że okres kredytowania wydłuży się o osiem miesięcy, w których kredytobiorca skorzystał z zawieszenia spłaty. Realną korzyścią dla klientów banku będzie zatem różnica między wysokością rat, które zapłaciliby obecnie i rat, które zostaną im wyliczone na koniec okresu kredytowania przy innych już wówczas stopach procentowych.

„Czyli jeśli kredyty pójdą w górę jeszcze bardziej, to zaoszczędzimy więcej? Słuszną linię ma nasza partia, oszczędzajmy więcej!” – ironizował Marcin Wojewódka, radca prawny z Instytutu Emerytalnego. „Jak można tak kłamać?” – podsumowali politycy opozycji.

RadioZET.pl