Tak PiS chce walczyć z nepotyzmem. Jacek Sasin zadecyduje, kogo nie obejmie uchwała

Prawo i Sprawiedliwość przyjęło tzw. uchwałę sanacyjną, która ma być sposobem na walkę z nepotyzmem. W dokumencie wpisano jednak wyjątki. Okazuje się, że o tym, kto nie zostanie nią objęty, zadecyduje minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
Zobacz wideo JACEK SASIN człowiek dobrych zmian - Puszka polityczna

Jak pisaliśmy, podczas Rady Politycznej Prawa i Sprawiedliwości została przyjęta tzw. uchwała sanacyjna, która ma zakazywać członkom rodzin posłów i senatorów PiS zasiadania w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa. W rozmowie z PolsatNews.pl, wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda wypowiedział się na temat wyjątków od tej uchwały.

Uchwała sanacyjna: Jacek Sasin zadecyduje o wyjątkach od reguły 

- My zrywamy z tym, co jest złą praktyką od lat 90. Chcemy z tym skończyć nie tylko w spółkach skarbu państwa, ale i samorządach - powiedział Buda na temat planów PiS, dotyczących walki z nepotyzmem. Dodał też, że zdaje sobie sprawę, że wiele osób - także ze struktur Prawa i Sprawiedliwości, będzie niezadowolonych z tej sytuacji.

Jak jednak podkreślił - uchwała zostanie przeprowadzona do końca, z pewnymi wyjątkami. - Będą wyjątki od reguły i to minister aktywów państwowych (Jacek Sasin - red.), zadecyduje, kto to będzie - powiedział i wyjaśnił, że chodzi o uniknięcie sytuacji, gdy karane są osoby, które kiedyś pracowały w spółce, a po kilku latach ich partner dostaje się do parlamentu. Zapewnił jednak, że takich wyjątków będzie zaledwie kilka i zostaną one podane do publicznej wiadomości.

Jarosław Kaczyński o uchwale sanacyjnej: Trzeba się oczyścić

Podczas Rady Politycznej PiS Jarosław Kaczyński wypowiedział się na temat uchwały sanacyjnej. - Trzeba się oczyścić, nie można dawać żadnych pretekstów, poza tym obiektywnie to zjawisko jest bardzo szkodliwe. To my jesteśmy dla narodu, dla społeczeństwa, dla obywateli, a nie odwrotnie - mówił Jarosław Kaczyński. Do dokumentu wpisano jednak pewne wyjątki, dzięki którym osoby "które zostały zatrudnione/pracują w strukturach spółek Skarbu Państwa ze względu na swoje kompetencje, doświadczenie zawodowe, w przypadku których doszło jednocześnie do nadzwyczajnej sytuacji życiowej" miałyby nie zostać objęte zakazem pracy

- To jest wyjątek zupełnie szczególny, dotyczący tylko takiej sytuacji, gdzie ktoś o wysokich kwalifikacjach np. ze względu na to, że małżonek przenosi się, dajmy na to do Warszawy i w związku z tym małżeństwo, by pozostać razem, musi się przenieść i mając kwalifikacje, ma możliwość zajęcia podobnego stanowiska. Wtedy możemy się nad tym zgodzić, ale według mojego rozeznania takich przypadków w skali partii jest minimalna liczba - tłumaczył Kaczyński.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.