Piękny sen Huberta Hurkacza dobiegł końca. Polak rozgromiony w drugim secie, ale nie dał się znokautować

Nie będzie pierwszego polskiego singlisty w finale wielkoszlemowego Wimbledonu. W piątek Huberta Hurkacza stać było na zdobycie seta. Włoch Matteo Berrettini zakończył piękny sen Polaka.

Łukasz Iwanek
Łukasz Iwanek
Hubert Hurkacz PAP/EPA / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Hubert Hurkacz odniósł spektakularne zwycięstwo nad Rogerem Federerem i jako drugi Polak awansował do półfinału Wimbledonu w singlu mężczyzn (Jerzy Janowicz w 2013). W piątek miał szansę wejść do finału jako pierwszy reprezentant naszego kraju. Wrocławianina czekało starcie ze znakomicie dysponowanym Matteo Berrettinim. Piękny sen Hurkacz dobiegł końca. Polak przegrał z Włochem 3:6, 0:6, 7:6(3), 4:6.

Już na początku meczu było zaskakująco dużo break pointów jak na starcie bardzo dobrze serwujących tenisistów. W trzecim gemie Hurkacz został poddany poważnemu testowi, ale zdał go celująco. Od 0-40 zdobył pięć punktów z rzędu popisując się dobrym atakiem i smeczem. Polak miał okazję na 4:2, ale Berrettini obronił się serwisem. Od tego momentu Włoch zaczął zaznaczać swoją przewagę na korcie.

Berrettini bardzo dobrze kontrował, przyspieszał grę forhendem i groźny był jego slajs. Hurkacz miał momenty zawahania i popełniał błędy. Dwa zepsute forhendy kosztowały go stratę podania w siódmym gemie. W pierwszej fazie seta Polak lepiej radził sobie w wymianach, ale z czasem zaczął gasnąć, a Włoch się rozkręcił. Zablokowany wrocławianin w dziewiątym gemie zepsuł kolejny forhend i I set dobiegł końca.

ZOBACZ WIDEO: Odpadli z półfinału Euro 2020, ale zostali docenieni. "Są zwycięzcami turnieju"

Hurkacz był poirytowany, nic się w jego grze nie kleiło. W drugim gemie II partii oddał podanie psując smecz, forhend i skrót. W grze Berrettiniego było doskonałe czytanie gry i swoboda w każdym elemencie. Tymczasem Polak był całkowicie rozregulowany. Spieszył się i miał problemy z kontrolą swoich uderzeń. Wyrzucony bekhend kosztował go stratę serwisu w czwartym gemie. Pewny swego Włoch poszedł za ciosem i zaliczył jeszcze jedno przełamanie. Wynik seta na 6:0 ustalił forhendem.

Berrettini świetnie poruszał się po korcie i odgrywał mnóstwo piłek. Nie popełniał wielu błędów i doskonale funkcjonującym forhendem ustawiał sobie grę. W III secie Hurkacz odnalazł swój serwis i forhend. Włochowi nie szło już tak łatwo zdobywanie punktów. Tym razem tenisista z Półwyspu Apenińskiego nie doczekał się szansy na przełamanie. Polak również nie znalazł sposobu na serwis rywala.

Doszło do tie breaka, który był kapitalny w wykonaniu przeżywającego metamorfozę wrocławianina. Pewny wolej, dwa wygrywające serwisy oraz błąd Berrettiniego przy siatce dały Hurkaczowi prowadzenie 4-0. U Włocha pojawiły się oznaki zdenerwowania. Podejmował złe decyzje. Zagrał za krótki lob, na który Polak odpowiedział kończącym smeczem. Nasz reprezentant pokusił się o jeszcze dwie kapitalne akcje przy siatce i set padł jego łupem.

Drobny kryzys kosztował Berrettiniego przegranie seta, ale szybko wrócił do poziomu z pierwszych dwóch partii. Hurkacz miał zbyt wiele wahań, aby odwrócić losy tej konfrontacji. Potwierdził to pierwszy gem IV seta. Wyrzucił bekhend oraz wpakował forhend w siatkę i oddał podanie. Włoch serwował za dobrze (w jednym gemie potrafił posłać trzy asy) i Polak nie miał szansy na odrobienie straty przełamania. Wrocławianin obronił piłkę meczową świetnym serwisem i utrzymał podanie na 4:5. Na otwarcie 10. gema Berrettini popełnił podwójny błąd, ale wytrzymał napięcie. Spotkanie dobiegło końca, gdy po głębokim serwisie Włocha Hurkacz wyrzucił return.

Kluczem do dominacji Berrettiniego był znakomity serwis. Posłał 22 asy, a Hurkacz miał ich tylko pięć. Włoch zdobył 56 z 65 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Obronił dwa break pointy, a sam wykorzystał sześć z 10 szans na przełamanie. Naliczono mu 60 kończących uderzeń przy zaledwie 18 niewymuszonych błędach. Polak był tylko minimalnie na plusie, 27 piłek wygranych bezpośrednio do 26 pomyłek.

Dla Hurkacza był to 13. wielkoszlemowy występ. Wcześniej nigdy nie doszedł dalej niż do III rundy. Berrettini po raz drugi wystąpił w półfinale imprezy tej rangi, po US Open 2019. Było to trzecie spotkanie tych tenisistów. W kwalifikacjach do Australian Open 2018 z wygranej cieszył się Włoch. W 2019 roku w Miami lepszy był Polak.

Berrettini notuje 14. wielkoszlemowy start. Do finału Wimbledonu doszedł jako pierwszy włoski singlista w historii. Wcześniej do półfinału awansował tylko jeden tenisista z tego kraju, Nicola Pietrangeli w 1960 roku.

Niedziela w Londynie będzie pięknym sportowym dniem dla Półwyspu Apenińskiego. O godz. 15:00 Berrettini zmierzy się z Novakem Djokoviciem o triumf w Wimbledonie. Sześć godzin później w finale EURO reprezentacja Włoch zagra z Anglią.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 35 mln funtów
piątek, 9 lipca

półfinał gry pojedynczej mężczyzn:

Matteo Berrettini (Włochy, 7) - Hubert Hurkacz (Polska, 14) 6:3, 6:0, 6:7(3), 6:4

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Zobacz także:
Andżelika Kerber mogła przedłużyć swoje nadzieje. Ashleigh Barty rozmontowała Niemkę i powalczy o tytuł
Zakończyła seta fatalnie, ale przeżyła wielkie odrodzenie. Karolina Pliskova w finale Wimbledonu

Czy Hubert Hurkacz wygra w przyszłości Wimbledon?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×