Sobota, 20 kwietnia 2024r.

Jerzy Janeczek nie żyje. Odtwórca roli Witii Pawlaka z "Samych swoich" miał 77 lat

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Jerzy Janeczek nie żyje, poinformował Związek Artystów Scen Polskich. Aktor miał 77 lat. Widzowie pokochali gwiazdora za grę w trylogii Sylwestra Chęcińskiego: filmach "Sami swoi", "Nie ma mocnych" i "Kochaj, albo rzuć".

Jerzy Janeczek nie żyje. Odtwórca roli Witii Pawlaka z "Samych swoich" miał 77 lat Foto: Zenon Zyburtowicz / East News

Związek Artystów Scen Polskich 12 lipca w nocy poinformował, że aktor Jerzy Janeczek nie żyje. Zapadł w pamięci widzów jako Witia Pawlak, syn Kazimierza i Manii Pawlaków. W żałobnym wpisie czytamy:

Z żalem żegnamy zmarłego nagle JERZEGO JANECZKA, aktora, któremu największą popularność przyniosła rola Witi Pawlaka w trylogii Sylwestra Chęcińskiego „Sami swoi”, „Nie ma mocnych” i „Kochaj, albo rzuć”. Był absolwentem Wydziału Aktorskiego łódzkiej PWSTiF, którą ukończył w 1968 roku. Zadebiutował na deskach Teatru Współczesnego im. Wiercińskiego rolą Robotnika i Pana wykształconego w „Róży” Stefana Żeromskiego, w reżyserii Andrzeja Witkowskiego. Po zakończeniu współpracy z tą sceną związał się z teatrami w Kaliszu, Koszalinie oraz warszawskimi: Popularnym, Na Woli i Dramatycznym

Przeczytaj też: Zaskakujące kulisy "Samych swoich". Jedną scenę musieli powtarzać aż 28 razy!

ZASP przypomniał najsłynniejsze kreacje Jerzego Janeczka:

Wśród postaci, w które się wcielił był m.in.: Archanioł Michał, Ryczywół i Osioł w „Pastorałce” Schillera, Gustaw w „Ślubach panieńskich” Fredry, Jan, Książę Finlandii w „Eryku XIV” Strindberga, Alfred w „Mężu i żonie” Fredry, tytułowy „Irydion” Krasińskiego, Karol w „Mężczyźnie” Zapolskiej, Natan-Ksiądz w „Sędziach. Klątwie” Wyspiańskiego, czy Jaksa Zakapiorek w „Okapi” Grochowiaka. Grał w filmach i serialach, m.in.: „Stawka większa niż życie”, „Uciec jak najbliżej”, „Sanatorium pod Klepsydrą”, „Trzecia granica”, „Dyrektorzy”, „07 zgłoś się”, „Prom do Szwecji”, „Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy” , „Urodziny młodego warszawiaka”

Jerzy Janeczek nie żyje. Gwiazda filmów "Sami swoi", "Nie ma mocnych"

Gwiazdor zaliczył także epizod w Stanach Zjednoczonych, a w 2010 roku wrócił na stałe do Polski. Za swoją pracę dla rodzimej kinematografii otrzymał wiele nagród:

Pod koniec lat osiemdziesiątych wyjechał do USA. Po niemal dwudziestu latach powrócił do kraju. Zagrał w Teatrze Polskiego Radia w sztukach: „Dziewanna” Jacka Dobrowolskiego, „Król Dawid” Kajzara i „Gdy wstaniemy z martwych” Ibsena oraz kilka ról filmowych. Ostatnią postacią, w jaką się wcielił na ekranie był właściciel warsztatu samochodowego w filmie „Kobiety mafii”. Na XVII FTPP w Toruniu został nagrodzony za role Pana Kolegi i Parobka w „Czarownej nocy” i „Zabawie”, a w Lubomierzu na VI Festiwalu Filmów Komediowych, za rolę Witi w obrazie „Sami swoi”, wyróżniony nagrodą honorową - Kryształowym Granatem

Przyczyna śmierci aktora nie jest na ten moment znana. Pod wpisem pojawiło się wiele komentarzy od załamanych fanów Jerzego Janeczka, który oddali mu cześć:

Smutek ... miałem wielką przyjemność poznać osobiście Pana Jerzego

Niech spoczywa w pokoju. RIP

Bardzo smutna informacja...

Kondolencje dla wszystkich, którzy go doceniali

Smutek mnie ogarnia

Jerzy Janeczek kilka lat temu w rozmowie z magazynem "Show" ciepło wspominał swoją rolę w kultowej komedii "Sami swoi", choć jak sam przyznał, nie zrobił po niej wielkiej kariery:

Byłem zachwycony, że mogłem w niej zagrać. Potem, niestety, nie zrobiłem wielkiej kariery. Teraz swoim doświadczeniem aktorskim dzielę się z młodzieżą na warsztatach. Dla mnie obecny świat filmu jest odległy, inny

Jesteście miłośnikami twórczości Jerzego Janeczka?

Przeczytaj też: Kargul z "Samych swoich" przeżył wielką tragedię

(tseo/bs)

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji