Wniosek o przedłużenie koncesji dla TVN24 został złożony do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji już w lutym ubiegłego roku. Mimo to do tej pory decyzja nie zapadła. W czwartek odbyły się dwa głosowania w tej sprawie, jednak nie przyniosły one rozstrzygnięcia. Problem tkwi w jednym z artykułów ustawy o radiofonii i telewizji, który mówi o tym, że koncesja może zostać przyznana podmiotowi zlokalizowanemu w Polsce lub w Europejskim Obszarze Gospodarczym.
Właścicielem TVN24 jest zarejestrowana w Holandii spółka Polish Television Holding, będąca z kolei własnością amerykańskiego koncernu Discovery. Wątpliwości KRRiT ma wzbudzać także planowana fuzja z Warner Media.
Doradca Departamentu Stanu USA Derek Chollet w czwartek na antenie TVN24 podkreślił, że Polska i Stany Zjednoczone mają "wiele wspólnych wartości i interesów na całym świecie", ale również "trudne kwestie, które potrafią dzielić". - Kwestia wolności mediów jest w tym momencie ważnym tematem dla wielu amerykańskich urzędników. Los koncesji dla telewizji TVN24 to coś, do czego podchodzimy bardzo poważnie i jest to temat, który dziś poruszyłem z moimi polskimi rozmówcami - powiedział.
- Jednym z powodów, dla którego jesteśmy zaniepokojeni sprawą TVN24, są właśnie amerykańskie inwestycje. (...) Ewentualne nieprzyznanie licencji będzie miało swoje skutki dla przyszłych amerykańskich inwestycji - przyznał Derek Chollet, zaznaczając, że wolność mediów jest "absolutnie kluczowa", a posiadanie wolnej prasy jest ważne dla wzmocnienia społeczeństwa. Jak podkreślił, USA starają się dać "swoim przyjaciołom w Polsce najlepsze możliwe rady". - Robimy to pełni pokory, bo oczywiście Stany Zjednoczone też mają wiele wyzwań dotyczących społeczeństwa i demokracji, nad którymi pracujemy - stwierdził.
Doradca polityczny szefa dyplomacji USA Antony'ego Blinkena powiedział również, że wspólne wartości są podstawą polsko-amerykańskiego sojuszu. - W momencie, kiedy te wartości są kwestionowane, to powód do zaniepokojenia - dodał.
W czwartek w Warszawie Derek Chollet spotkał się z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim.