Plus Minus: Kiedyś mawiano, że polityk jest jak mucha – najłatwiej go zabić gazetą. A dziś czego powinni unikać politycy, żeby nie skompromitować się w oczach wyborców?
Twitter, alkohol i piątek wieczór to są czynniki, których połączenia polityk powinien unikać jak ognia. Zdarzają się sytuacje, że polityk w piątek wieczorem siada do Twittera i pisze coś, co brzmi niesłychanie interesująco, ale w sobotę rano okazuje się, że jednak brzmi źle, i już mamy kłopot wizerunkowy. Zwykle w takich sytuacjach politycy przepraszają, ale robią to w tak specyficzny sposób, że tylko pogarszają sprawę. Piszą mianowicie: „Jeżeli kogoś uraziłem, to przepraszam". Jeżeli polityk nie czuje, że kogoś uraził, to jego przeprosiny nie mają żadnego znaczenia. Media społecznościowe niosą jeszcze jedno niebezpieczeństwo – politycy coraz częściej przekraczają granice intymności i prezentują siebie.