Kołakowski pytany o stanowisko i pensję w państwowym banku. "Dziękuję za zainteresowanie moją osobą"

Poseł Lech Kołakowski nie chciał odpowiedzieć reporterowi na pytania dotyczące jego pracy w Banku Gospodarstwa Krajowego. - W tych kwestiach może wypowiadać się szef instytucji, jak również rzecznik prasowy - mówił pytany o zarobki.

Lech Kołakowski spotkał się z rolnikami w Bielsku Podlaskim. Poseł zapowiadał wsparcie dla rolników, ale padły też pytania o jego nowe stanowisko. W ubiegłym tygodniu "Newsweek" ujawnił, że Kołakowski po powrocie do klubu PiS został zatrudniony w Banku Gospodarstwa Krajowego, który należy do Skarbu Państwa. 

Zobacz wideo Konwiński o TVP: Gdyby przed 1989 r. ludzie o tej mentalności byli w Telewizji Publicznej, nie darowaliby Wojtyle

Lech Kołakowski i praca w BGK. Ile zarabia? "Dziękuję za zainteresowanie"

Reporter TVN24 w Bielsku Podlaskim pytał Kołakowskiego m.in. o to, kiedy zaczął pracę, kto mu ją zaproponował, jakie zajmuje stanowisko i ile zarabia. Polityk nie chciał odpowiedzieć. - W tych kwestiach może wypowiadać się szef instytucji, jak również rzecznik prasowy. Bardzo dziękuję za zainteresowanie moją osobą. Chcę pracować na rzecz polskiej wsi, polskiego rolnictwa - mówił. - Nie będę sędzią we własnej sprawie, obowiązują mnie uregulowania wewnętrzne instytucji - podkreślał. 

Lech Kołakowski został we wrześniu ubiegłego roku zawieszony w prawach członka PiS. Stało się to po tym, jak złamał dyscyplinę klubową, głosując przeciw nowelizacji ustawy o ochronie praw zwierząt, która wprowadzała m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych. Polityk odszedł z partii i klubu. Na początku lipca wrócił do klubu jako członek Partii Republikańskiej Adama Bielana.

Polityk nie pobiera sejmowego uposażenia, co potwierdziło kilka dni temu Gazeta.pl Centrum Informacji Sejmowej. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.