Kup subskrypcję
Zaloguj się

Miliony Polaków wciąż się nie spisały. Zostało kilka dni, by nie zapłacić grzywny

Liczbę Polaków, którzy nie spełnili obowiązku udziału w Narodowym Spisie Powszechnym, wciąż można podawać w milionach. W sądach są też już pierwsze wnioski o grzywnę za odmowę rachmistrzowi. Zostało kilka dni, by uniknąć kary. A ta może sięgnąć nawet 5 tys. zł. I nie będzie można użyć argumentu, że "przecież nikt się ze mną nie skontaktował".

Wielu Polaków wciąż nie spełniło obowiązku spisowego. Kara może być bardzo surowa.
Wielu Polaków wciąż nie spełniło obowiązku spisowego. Kara może być bardzo surowa. | Foto: Marek BAZAK/East News / East News

Narodowy Spis Powszechny trwa od początku kwietnia. Z kolei od drugiej połowy czerwca w teren wyruszyli rachmistrzowie. Czasu na spisanie było więc wystarczająco dużo.

Urzędnicy raczej nie przyjmą więc argumentacji, że ktoś nie zdążył się spisać. - Trudno wytłumaczyć się, że nie brało się udziału w spisie, bo zabrakło czasu. Spis trwa pół roku. Można było się spisać przez internet, zadzwonić na infolinię, w urzędzie gminy czy w Urzędzie Statystycznym. Dodatkowo prowadzimy aktywne działania na zewnątrz – mówi portalowi prawo.pl Elżbieta Łoś z Urzędu Statystycznego w Lublinie.

Serwis informuje ponadto, że według danych Głównego Urzędu Statystycznego do 15 września frekwencja spisowa wyniosła ledwie 80 proc., z czego około 40 proc. to samospis internetowy. Łatwo więc policzyć, że wciąż nie spisał się co piąty Polak. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę tylko osoby dorosłe, to wychodzi ponad 6 mln osób, które jeszcze nie wypełniły formularza.

W tym tygodniu zapytaliśmy GUS, jak wyglądają liczby na nieco ponad tydzień przed końcem spisu. Mimo kilku próśb nie otrzymaliśmy konkretnej odpowiedzi ani aktualnych danych. Można jednak spokojnie zakładać, że wciąż jest to kilka milionów Polaków.

Zobacz też: Spis powszechny przez internet? Nasza czytelniczka trafiła na rafę

Jak informował kilka dni temu GUS, do tej pory do policji przekazano ponad 100 zawiadomień związanych z naruszeniem przepisów ustawy o statystyce, czyli odmowy udziału w spisie.

Rachmistrz nie przyszedł, ani nie zadzwonił. Co wtedy?

My zapytaliśmy w GUS, co z osobami, z którymi nikt się nie skontaktował. Bo jeśli rachmistrz do nas nie zadzwonił, ani nie przyszedł, to przecież o "odmowie udziału w spisie" nie może być mowy.

Jak powiedziała Business Insider Polska rzeczniczka Urzędu Karolina Banaszek, takie tłumaczenie nic nie da. GUS stoi bowiem na stanowisku, że brak udziału w spisie to praktycznie to samo, co "odmowa w nim udziału".

- W takim przypadku również grożą sankcje, które znajdziemy w ustawie. Czyli grzywna do 5 tys. zł - mówi nam Karolina Banaszek. Z kolei podanie fałszywych danych to przestępstwo, za które można nawet pójść do więzienia.

Na jakie pytania trzeba odpowiedzieć?

Jeśli jednak zdecydujemy się na rozmowę z rachmistrzem spisowym, to powinniśmy przygotować się do odpowiedzi na wiele pytań. Również dość osobistych.

Formularz spisu składa się bowiem z dwóch części. Pierwsza dotyczy nieruchomości, w którym na co dzień mieszkamy. Tu na przykład trzeba odpowiedzieć na pytania dot. formy własności, ogrzewania, powierzchni, liczby pokoi, podłączenia kanalizacji, stanu technicznego budynku, roku oddania do użytku nieruchomości itp.

Druga część jest indywidualna dla każdej osoby. Dotyczy m.in. relacji rodzinnych, wykształcenia, wykonywanego zawodu czy migracji. Za dzieci odpowiedzą ich opiekunowie.

Są też bardziej wrażliwe pytania, na przykład na temat niepełnosprawności czy wyznania, w którym wychowuje się dzieci. Szczegółowa lista pytań dostępna jest pod tym adresem.

Rachmistrz nie zapyta natomiast o nasz stan posiadania. Nie będzie chciał wiedzieć, ile zarabiamy ani jakim majątkiem dysponujemy. Nie to jest bowiem celem Narodowego Spisu Powszechnego.

Chcę się spisać. Jak to zrobić?

Jeśli ktoś na ostatnią chwilę chce dokonać spisu, to ma kilka opcji. Najlepszą będzie wybór samospisu internetowego. Można go dokonać o każdej porze i nie trzeba rozmawiać z rachmistrzem. Wystarczy wejść na stronę GUS i zalogować się numerem PESEL.

Druga możliwość to spis telefoniczny. Wystarczy zadzwonić pod numer telefonu 22 279 99 99 i tam odpowiedzieć na wszystkie pytania.

Jeśli ktoś woli osobiste spotkanie z urzędnikiem, to może wybrać trzecią opcję. W wielu gminach bowiem wciąż jest możliwość wzięcia udziału w specjalnej akcji. Na przykład w województwie mazowieckim rachmistrzowie pełnią dyżury w wybranych urzędach pocztowych. Pisaliśmy już o tym w Business Insider Polska.

Zresztą nie tylko poczta współpracuje z GUS przy przeprowadzaniu spisu. Wiele gmin, zarówno miejskich jak i wiejskich organizuje punkty (stacjonarne lub mobilne), w których mieszkańcy mogą samodzielnie się spisać, korzystając z okazji np. załatwiania sprawy w urzędzie lub uczestnicząc w imprezie plenerowej.

We Wrocławiu na przykład uruchomiono specjalne spisobusy. To autobusy miejskie, w których można spełnić obowiązek obywatelski. Można je znaleźć w często uczęszczanych punktach miasta. Na przykład przy centrach handlowych, targowiskach czy parafiach.

Przypomnijmy, że spis rozpoczął się w kwietniu. Pierwotnie miał potrwać trzy miesiące, ale ze względu na pandemię został wydłużony o kolejny kwartał i zakończy się 30 września.