Polowanie na prezesa. Tak latami szukano haków na szefa największego banku w Polsce

Stery PKO BP przejął we wrześniu 2009 r. W tym czasie Polską rządziła pierwsza koalicja PO-PSL. Zbigniew Jagiełło kierował największym bankiem w kraju przez 12 lat i został jedynym prezesem, któremu udała się sztuka przetrwania kadrowej czystki w spółkach Skarbu Państwa po przejęciu przez PiS władzy w 2015 r. Gdy został zmuszony do rozstania z bankiem, jego aktywa wzrosły ponaddwukrotnie. Jagiełło miał na koncie udaną transformację cyfrową, a BLIK stał się symbolem technologicznego sukcesu Polski. W połowie lutego 2024 r. do mediów przeciekły sensacyjne doniesienia. Prokuratura regionalna w Lublinie już w styczniu postawiła byłemu prezesowie osiem zarzutów dotyczących nadużycia zaufania przy zawieraniu umów o pracę i przyznawaniu odprawy oraz ekwiwalentów za niewykorzystane urlopy. Łącznie bank miał stracić na tym 5 mln zł. W rozmowie z Business Insider Polska Zbigniew Jagiełło opowiada, jak przez lata politycy i służby specjalne wywierały na bank nacisk i szukały na niego haków.

Zbigniew Jagiełło i Mikołaj KunicaBusiness Insider
Zbigniew Jagiełło i Mikołaj Kunica
  • Pierwszy obszerny wywiad byłego wieloletniego prezesa największego banku w Polsce rzuca światło na to, jak politycy, prokuratura i podległe im służby usiłowały dobrać się do skóry niewygodnym przeciwnikom
  • W rozmowie z Business Insider Polska Zbigniew Jagiełło, któremu lubelska prokuratura stawia zarzuty nadużyć finansowych przy zawieraniu umów o pracę i przyznawaniu odprawy, opowiada jak przez lata politycy władzy starali się wywierać na niego presję
  • Odnosząc się do prokuratorskich zarzutów, Jagiełło stwierdza, że w Polsce wciąż obowiązuje stalinowska zasada: dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie. "Od kilku lat różne służby PiS szukały na mnie haków" — twierdzi były prezes
  • W narracji menadżera, który jako jedyny prezes spółki Skarbu Państwa przetrwał kadrową czystkę po zmianie władzy w 2015 r., pojawiają się tajemnicze spotkania w siedzibie ABW i serie telefonów od "ludzi z Nowogrodzkiej"
  • Były prezes ujawnia, jak prokurator szukał haków na niego, ale również, jak starał się dotrzeć do objętych tajemnicą bankową danych osób związanych z organizacją ulicznych protestów Strajku Kobiet
  • Czy Zbigniew Jagiełło był człowiekiem Mateusza Morawieckiego? Czy były premier rozwinął nad nim polityczny parasol ochronny? Zachęcamy do obejrzenia całej rozmowy z byłym prezesem największego polskiego banku
  • Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl

Jedno z naszych ostatnich spotkań poprzedzających wywiad na temat tego, co działo się przez lata wokół PKO BP, odbyło się w prywatnym mieszkaniu, w strzeżonym apartamentowcu na warszawskim górnym Mokotowie. Nasz rozmówca był wyraźnie zdenerwowany. Choć w lokalu oprócz nas nikogo więcej nie było, Zbigniew Jagiełło nieoczekiwanie włączył głośno stojące na biurku radio. "Wydarzenia, które działy się wokół mnie w ostatnich latach, są na tyle trudne, że uznałem, iż trzeba uważać podczas tej rozmowy" — wyjaśnia teraz swoje zachowanie.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Subskrybuj Onet Premium. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Mikołaj Kunica
Redaktor Naczelny Business Insider Polska
Pokaż listę wszystkich publikacji

Źródło:Business Insider
Data utworzenia: 27 marca 2024, 06:00
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.