Glapiński "jak pan na folwarku". Gronkiewicz-Waltz o najcięższym zarzucie dla szefa NBP

REKLAMA
Zdaniem Hanny Gronkiewicz-Waltz najcięższym zarzutem wobec Adama Glapińskiego jest upolitycznienie decyzji NBP. - Tuż przed wyborami obniżył stopy procentowe o 0,75 proc., choć nikt się tego nie spodziewał. A teraz obniża się inflacja, a on nawet nie myśli o tym, żeby obniżyć stopy - argumentowała w "Poranku Radia TOK FM" była prezeska Narodowego Banku Polskiego.
REKLAMA
Zobacz wideo

Wstępny wniosek o postawienie Adam Glapińskiego przed Trybunałem Stanu jest od wtorku w Sejmie. Dokument zawiera osiem zarzutów wobec prezesa Narodowego Banku Polskiego, m.in. o pośrednie finansowanie deficytu budżetowego przez skup obligacji Skarbu Państwa oraz gwarantowanych przez Skarb Państwa, interwencje na rynku walutowym bez należytego upoważnienia od zarządu NBP, wprowadzenie nagród kwartalnych dla siebie samego oraz upolitycznienie banku centralnego.

REKLAMA

Zdaniem byłej szefowej banku centralnego Hanny Gronkiewicz-Waltz, najważniejszy jest ostatni z wymienionych zarzutów. - Tuż przed wyborami Adam Glapiński obniżył stopy procentowe o 0,75 proc., choć nikt się tego nie spodziewał. Wszyscy myśleli, że obniży o 0,25 proc. i w ten sposób będzie chciał pomóc. A teraz obniża się inflacja, a on nawet nie myśli o tym, żeby obniżyć stopy - komentowała w "Poranku Radia TOK FM" była prezeska Narodowego Banku Polskiego.

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

Drugą sprawą, w ocenie Gronkiewicz-Waltz, "naruszającą godność" stanowiska prezesa NBP są słynne banery, które regularnie pojawiały się i pojawiają na budynku centrali banku centralnego.  Mogliśmy dowiedzieć się z nich m.in. że: "Obciążanie NBP i rządu winą za wysoką inflację wpisuje się w narrację Kremla", "Dzięki NBP Polska jest na dobrej drodze, już od 4 miesięcy ceny prawie się nie zmieniły" oraz że "Wszystkie działania NBP są zgodne z prawem i spełniają najwyższe standardy międzynarodowe".

- To jest dowód na upolitycznienie. Zachował się jak pan na folwarku i nigdy nie przypuszczał, że to zostanie kiedykolwiek skonsumowane - oceniła gościni TOK FM.

REKLAMA

Hanna Gronkiewicz-Waltz odpiera zarzuty. "Nauka praktyki"

Nazwisko Hanny Gronkiewicz-Waltz pojawiło się podczas wtorkowej konferencji prasowej członków zarządu NBP, którzy bronili Adama Glapińskiego. Przekonywano, że nie można podnosić wobec prezes zrzutu o upolitycznienie skoro przecież Gronkiewicz-Waltz kandydowała w wyborach prezydenckich w 1995 roku, czyli w czasie kierowania bankiem.

- W innych bankach centralnych również przychodzą ludzie z polityki i odchodzą do polityki. To są eksperci. Tak jak w przypadku siedzących tutaj na konferencji prasowej - przekonywała pierwsza zastępczyni Glapińskiego Marta Kightley.

Gronkiewicz-Waltz mówiła w TOK FM o słabości tego argumentu. Podkreśliła, że w 1995 roku nie było w ustawie o NBP ani w konstytucji przepisów, które zakazywałby startu w wyborach szefowi banku centralnego, prezesowi Sądu Najwyższego czy innym osobom, które zajmowały ważne dla kraju stanowiska.

Stosowny zapis - jak przypomniała rozmówczyni Macieja Głogowskiego - pojawił się dopiero w 1997 roku, w nowej konstytucji. Jak podkreśliła Gronkiewicz-Waltz, zapis umieszczono, by uniknąć sytuacji, do jakiej doszło w 1995 roku. - Kiedy przychodziłam na posiedzenie nadzwyczajnej komisji konstytucyjnej, wyraźnie powiedziano, że to jest zapisane po to, żeby nie startować, nie prowadzić żadnej działalności i nie wspierać żadnego rządu. To nauka praktyki - stwierdziła był prezeska NBP.

REKLAMA
REKLAMA
Adam Glapiński powinien stanąć przed Trybunałem Stanu?
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory