Zawalenie mostu w Baltimore będzie słono kosztować. Szykuje się rekordowe odszkodowanie

Odszkodowanie, jakie trzeba będzie wypłacić po zawaleniu się mostu w Baltimore, może być największą tego typu wypłatą w historii. Właściciel statku może otrzymać roszczenia na setki milionów dolarów. W wypadku zginęło co najmniej sześć osób z ośmioosobowej ekipy budowlanej pracującej na moście.

Katastrofa w porcie w Baltimore przyniosła skutki nie tylko w postaci tragicznej śmierci sześciu osób pracujących na moście, z którym zderzył się statek. Jej rezultatem będą także opóźnienia w transporcie i zakłócenia globalnych łańcuchów dostaw, co opisywaliśmy w tym artykule. Sprawa może się zakończyć także wypłatą największego odszkodowania z tytułu ubezpieczenia morskiego w historii. Tak uważa Bruce Carnegie-Brown, prezes giganta ubezpieczeniowego Lloyd's.

Reklama

- Zawalenie się głównego mostu w Baltimore po zderzeniu się z nim statku towarowego może spowodować największą w historii wypłatę z tytułu ubezpieczenia morskiego - powiedział w czwartek w rozmowie z amerykańską stacją CNBC Carnegie-Brown. Kierowana przez niego firma Lloyd's to brytyjski ubezpieczyciel, jedna z największych tego typu firm na świecie.

Największa strata w historii ubezpieczeń morskich

Przypomnijmy, że do katastrofy doszło we wtorek rano, kiedy kontenerowiec Dali uderzył w filar mostu Francisa Scotta Key. Konstrukcja runęła do wody. Sześciu członków ekipy remontowej, którzy w momencie katastrofy naprawiali na moście jezdnię, najpierw uznano za zaginionych. Obecnie uznaje się ich za zmarłych.

Kontenerowiec jest obsługiwany przez Synergy Group z siedzibą w Singapurze, ale do przewozu ładunków został wyczarterowany przez Maersk - duńskiego giganta żeglugowego. Singapur potwierdził, że statek był w dobrym stanie technicznym. Most Francisa Scotta Key był najdłuższym czteropasmowym mostem w Baltimore. Według szacunków, rocznie przejeżdżało przez niego około 11,5 miliona pojazdów. Powstał przy wejściu do portu - dziewiątego w Stanach Zjednoczonych pod względem międzynarodowych przewozów towarowych. 

- Wydaje się, że straty będą bardzo znaczące. Potencjalnie największe w historii, jeśli chodzi o ubezpieczenia morskie. Nie będzie jednak wykraczała poza parametry które przyjmujemy - ocenił skalę wypadku prezes Lloyd's w rozmowie z CNBC. 

Jak wskazał, jego firma już rozpoczyna działania w tej kwestii. - Zaczynamy uruchamiać zasoby. Spodziewamy się, że będzie to bardzo istotna sprawa dla branży - powiedział i zaznaczył, że roszczenia będą dotyczyły statku, przewożonego przez niego ładunku i samego mostu. Jak wskazywał w środę Bloomberg, właściciel statku może otrzymać roszczenia na kilkaset milionów dolarów.

AFP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: katastrofy | ubezpieczenia | odszkodowania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »