Obserwuj w Google News

Adam Bodnar zdradza kulisy akcji w domu Ziobry. "To już w ogóle byłoby niedopuszczalne"

2 min. czytania
29.03.2024 08:44
Zareaguj Reakcja

Miałem informacje o tym, że będą realizacje, natomiast nie wnikałem w szczegóły, na czym to będzie polegało, uznając, że prokuratorzy wiedzą, co robią - powiedział Adam Bodnar w "Gościu Radia ZET" o akcji służb, badających wykorzystanie środków z Funduszu Sprawiedliwości i przeszukaniach w domach polityków, m.in. Zbigniewa Ziobry. Minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny poinformował także, jaką wiedzę na temat operacji miał premier Donald Tusk.

Adam Bodnar
fot. Screen: YouTube Radio ZET

Minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny Adam Bodnar był w piątek "Gościem Radia ZET" u Bogdana Rymanowskiego. W rozmowie poruszono m.in. temat pracy służby, które badają wykorzystanie środków z Funduszu Sprawiedliwości i związane z nią przeszukania w domach polityków, m.in. Zbigniewa Ziobry. - Nikt z prokuratorów prowadzących sprawę nie poinformował pana wcześniej, że o 6 rano będzie przeszukanie w domu pana Ziobry? - pytał Bogdan Rymanowski.

Redakcja poleca

- Ja znam całą sprawę od momentu, kiedy został powołany zespół śledczy. Wiedziałem, że są prowadzone intensywne działania, że są gromadzone dokumenty, pojawiają się pierwsi świadkowie. Miałem informacje o tym, że będą realizacje, natomiast nie wnikałem w szczegóły, na czym to będzie polegało, uznając, że prokuratorzy wiedzą, co robią - odpowiedział Adam Bodnar.

Fundusz Sprawiedliwości miał pomagać ofiarom przestępstw

Jak dodał Bodnar, premier Donald Tusk nie wiedział o przeszukaniu u byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. - To już w ogóle byłoby niedopuszczalne, gdyby premier uzyskiwał wiedzę na ten temat wcześniej, zanim takie czynności się staną. Jakby to świadczyło o działaniach prokuratury? - podkreślił. Zaznaczył, że rozmowa z premierem Tuskiem na ten temat odbyła się już po wydarzeniach. - Informowałem pana premiera o tym, co się dzieje - mówił minister.

Stworzony w 2012 roku Fundusz Sprawiedliwości miał pomagać ofiarom przestępstw i zresocjalizowanym więźniom, będącym na wolności. Po zmianie władzy ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zmodyfikował w 2017 r. zasady i rozszerzył cele, na które mogły być przeznaczone środki.

We wrześniu 2021 r. Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła wyniki po kontroli realizacji zadań z Funduszu Sprawiedliwości. W ocenie NIK, środki z FS wydatkowane były "w sposób niegospodarny i niecelowy, co miało sprzyjać powstawaniu mechanizmów korupcjogennych". 

Źródło: Radio ZET

Nie przegap