Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. WZI
|

"Wyborcza": Prezes w spółce Orlenu groził pracownikom. Znalazł pracę w innej spółce grupy

51
Podziel się:

Członek zarządu spółki z grupy Orlen stracił pracę za obrażanie i grożenie pracownikom po pijanemu. Niedługo później znalazł pracę w innej spółce z grupy - pisze "Gazeta Wyborcza". "Tak się robi karierę w grupie Orlen" - komentuje dziennik.

"Wyborcza": Prezes w spółce Orlenu groził pracownikom. Znalazł pracę w innej spółce grupy
Spółka z grupy Orlen zatrudniła byłego prezesa, który groził pracownikom. (NurPhoto via Getty Images, NurPhoto)

Sprawa dotyczy Łukasza Witczaka, który w 2019 roku trafił do zarządu spółki Solina, należącej do grupy Orlen.

Jak podaje "Wyborcza", podczas jednej z imprez firmowych Witczak miał się upić, wulgarnie obrażać pracowników i grozić im zwolnieniami. Do kobiet miał wykrzykiwać, "by podały mu kieliszek, bo chce się napić wódki".

Po imprezie szef zakładowej Solidarności ’80 Marek Struzik napisał list do zarządu spółki, w której nazwał zachowanie Witczaka skandalicznym i domagał się interwencji.

Zobacz także: Obajtek kwestionuje decyzję sądu. Ekspert: "droga do anarchii"

Witczak spotkał się z zarządem i przepraszał. Nagranie ze spotkania opublikowała "Wyborcza".

- Narozrabiałem na ostatniej imprezie. Chciałem was bardzo wszystkich przeprosić za to, co powiedziałem, że obraziłem was, że poczuliście się obrażeni. Po prostu nadużyłem alkoholu, nie jestem nawet świadom tego, co powiedziałem. Naprawdę szanuję waszą pracę, wiem, że ciężko pracujecie. Sam pochodzę ze wsi i wiem, co to znaczy robota fizyczna - mówi Witczak.

Związkowcy spotkali się też z prezesem Orlenu Danielem Obajtkiem, który przekonywał, że nie będzie tolerował tego typu zachowań.

- Powiedział, że nie pochwala takich zachowań i dla takich ludzi nie ma miejsca w Grupie Kapitałowej Orlen. Owszem, pan Witczak został odwołany, ale znalazł jednak miejsce w grupie, ale w innej firmie - podkreśla w rozmowie z "Wyborczą" Marek Struzik.

W kwietniu 2020 roku Witczak został prokurentem w spółce Energa Obrót, należącej do grupy Orlen. To właśnie tą spółką kierował Daniel Obajtek, zanim został prezesem naftowego giganta. Miesiąc później Witczak otrzymał kolejne stanowisko, tym razem w Fundacji Energa.

Gdy Witczak przechodził do Energi jej prezesem był Jacek Goliński, który wcześniej kierował Solinem. Jako prezes był na imprezie, na której Witczak wygrażał górnikom.

"Spółka nie komentuje spraw kadrowych. Zapewniamy jednak, że rekrutacje w spółkach Grupy Energa odbywają się według ścisłych wewnętrznych procedur, w oparciu o kryteria odpowiadające wymaganiom danego stanowiska" - pisze Energa, odpowiadając "Wyborczej" na pytania o zatrudnienie Łukasza Witczaka.

Gazecie nie odpowiedział także Orlen, który stwierdził jedynie, że "nie ingeruje w politykę kadrową spółek z Grupy".

O komentarz w sprawie doniesień "Wyborczej" i zatrudnienia Łukasza Witczyka poprosiliśmy Orlen i Energę. Na odpowiedź czekamy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(51)
Loki
3 lata temu
Polską rządzi motłoch, taki jak witczak, jest na nich zapotrzebowanie, zrobią wszystko dla kasy, sprzedadzą każdego.
oliwia
3 lata temu
Narozrabiał, zdarza sie. Przeprosił. naczelny GW tez wcale nie swieci przykladem wiec jak dla mnie to jedna wielka hipokryzja :)
Ben
3 lata temu
Szok jeżeli chodzi o elity PiS. Tylko opłaty i podatki - dożynanie klasy średniej która chce pracować i coś z tego mieć. Na razie najbardziej dostają wciry etatowcy którzy więcej zarabiają - reszta nieco oszukuje.
###
3 lata temu
Upił się i powiedział co tak na prawdę myśli o sobie i podwładnych!
Wyborca
3 lata temu
Straciłem zaufanie do PIS i ludzi pokroju prezesa Orlen. To nie tak miało wyglądać. Zawiedziony jestem Jarosławem.
...
Następna strona