O jedną kremówkę za daleko. "Ulukrowana pamięć o Janie Pawle II się nie utrzyma"

REKLAMA
Postępująca laicyzacja jest w Polsce faktem. Pokazuje to m.in. zmniejszająca się liczba uczniów, którzy chodzą na religię. Wśród najmłodszych dorosłych Polaków więcej jest osób niepraktykujących, niż tych, którzy regularnie chodzą do kościoła. Ale mimo tego dla większości tej grupy Jan Paweł II jest autorytetem.
REKLAMA
Zobacz wideo

Jak zmienia się stosunek Polek i Polaków do religii katolickiej dobrze widać w szkołach, gdzie z roku na rok coraz mniej uczniów chodzi na religię. Zmianę postaw widać tez w badaniach. Socjolożka prof. Mirosława Grabowska przypomniała w TOK FM, że według badań z 2022 roku wśród najmłodszej grupy (18-24 lata) niepraktykujących zupełnie było więcej (40 proc.) niż praktykujących regularnie (23 proc.).

REKLAMA

Gościni Wiktorii Jędroszkowiak przyznała, że nie widzi hamulców, które mogłyby powstrzymać laicyzację w Polsce. - Ostrożnie bym przewidywała, że ten proces może nie w tak dramatycznym tempie, ale będzie postępował. Nie hamują tego zjawiska dom, szkoła, czy szeroko pojęte środowisko społeczne - oceniła prof. Grabowska.

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj ze specjalnej oferty. Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

Socjolożka nie ma wątpliwości, że obecnie "Kościół nie przyciąga, raczej odstręcza". - Na to składa się bardzo wiele czynników. Nawet nie myślę o nagłośnieniu przypadków pedofilii w Kościele i niewystarczająca zdaniem wielu reakcja hierarchów na te przypadki. Raczej jest to niedostosowanie narracji do wrażliwości i potrzeb młodych ludzi. Internet jest bardziej atrakcyjni niż lekcje religii w szkole, może to zbyt radykalne porównanie, ale chodzi mi o pokazanie kontrastu - wyjaśniła gościni audycji "Młoda Polska".

Kościół nie jest atrakcyjny dla młodych. Jan Paweł II pomoże?

Skoro dane twardo pokazują odwrót Polek i Polaków od religijności, to czy w ogóle można myśleć, że trend się zmieni. - Jan Paweł II przybrał postać ikony, ale takiej, którą można traktować w popkulturowy sposób. Czy Kościół, zamiast obrażać się na taką sytuację, to mógłby to wykorzystać? I pogodzić się z tym, że nieskazitelny obraz Jana Pawła II skończył się na milenialsach, a kolejne pokolenia mogą pamiętać o jego dorobku, ale z większym dystansem? - pytała dziennikarka.

REKLAMA

Prof. Grabowska zwróciła uwagę na to, że choć religijnych młodych jest mniej, to nawet dla takich osób Jan Paweł II jest autorytetem. I przytoczyła wyniki badania, które pokazuje, że papież z Polski to autorytet dla 60 proc. Polek i Polaków w wieku od 18 do 24 lat. To między innymi pokazuje, że niespecjalnie do większości przebija się nurt, który socjolożka nazwała "bestia z Wadowic". Chodzi oczywiście o informacje, świadczące o tym, że Karol Wojtyła wiedział o przypadkach pedofilii wśród księży i miał to ukrywać.

- Sądzę, że to postać, która z nami zostanie, ale o ile w starszych generacjach to jest postać związana z pozytywnymi emocjami, to tyle wśród tych najmłodszych już nie - oceniła ekspertka.

Jan Paweł II. "O jedną kremówkę za daleko"

Gościni "Młodej Polski" przytoczyła powiedzenie jednej ze swoich studentek, która komentowała, że "hołdy składane Janowi Pawłowi II poszły o jedną kremówkę za daleko". - Myślę, że w tym krótkim i żartobliwym sformułowaniu kryje się bardzo wiele. Sądzę, że taka ulukrowaną pamięć o Janie Pawle II na pewno się w młodym pokoleniu nie utrzyma, bo to jest właśnie o tę "jedną kremówkę za daleko" - podsumowała prof. Mirosława Grabowska.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory