W Ministerstwie Rolnictwa zapanowało we wtorek poruszenie, a to za sprawą doniesień, że Kijów zerwał umowę zbożową, jaka ułatwiała transport ukraińskich zbóż przez Morze Czarne. Jak ujawnia Gazecie Prawnej wiceszef resortu, Michał Kołodziejczak, decyzja ta wyjaśniłaby wiele ostatnich ukraińskich posunięć względem Polski. - To będzie pierwsza rzecz, którą dziś się zajmę – zadeklarował we wtorek rano Michał Kołodziejczak.

Od wielu miesięcy trwają polsko-ukraińskie negocjacje na temat importu do Polski ukraińskiej żywności oraz jej tranzytu do UE przez teren naszego kraju. W resorcie rolnictwa nie ukrywali, że strona ukraińska to twardy negocjator, a tu nagle okazuje się, że sytuacja może stać się jeszcze trudniejsza.

Ukraina zrywa umowę. Zły znak dla Polski

Wszystko zaś za sprawą doniesień agencji Reutersa, która podała, iż Kijów zerwał umowę zbożową z Rosją, jaka była negocjowana przez ostatnie dwa miesiące. Jej przedłużenie miało zagwarantować bezpieczny transport zbóż przez Morze Czarne. Pierwszą umowę zbożową pomiędzy Rosją i Ukrainą podpisano w lipcu 2022 r, a w zawarciu porozumienia pomagały ONZ i Turcja.

Rosja wycofała się z umowy już w lipcu 2023 r. ale wówczas do negocjacji włączyła się Turcja i według ostatnich doniesień, kolejne porozumienie miano podpisać 30 marca 2024 r. Do tego jednak nie doszło, a jak informuje Reuters, teraz to strona ukraińska, z nieznanych na razie powodów, postanowiła nie podpisywać porozumienia. Wieści o tym zelektryzowały kierownictwo polskiego Ministerstwa Rolnictwa.

Zbożowa decyzja Ukrainy. Kołodziejczak zbada sprawę

Jak przyznał we wtorek rano wiceminister rolnictwa, Michał Kołodziejczak, sytuacja jest poważna i sprawie trzeba się bacznie przyjrzeć. Zauważył też, że taka decyzja Kijowa rzuca nowe światło na polsko-ukraińskie negocjacje żywnościowe.

- Ja mogę tylko powiedzieć, że to by tłumaczyło, dlaczego postawa Ukrainy była taka agresywna i nie chcieli oni zawrzeć porozumienia z nami, bo de facto tak to wyglądało. Wiele to tłumaczy – mówi Gazecie Prawnej Michał Kołodziejczak.

A zmienić może się wiele. Nie mając bezpiecznego korytarza transportowego dla swego zboża przez Morze Czarne, Ukraina może naciskać, aby jeszcze więcej zbóż transportowanych było drogą lądową. To zaś bezpośrednio dotknąć może Polski. Jeszcze we wtorek w ministerstwie zamierzają dokładnie przyjrzeć się sprawie.

- Będę dziś weryfikował sprawę. Dziś dotarły do mnie te informacje i to będzie pierwsza rzecz, którą dziś się zajmę – deklaruje minister Kołodziejczak.

W trakcie obowiązywania porozumienia zbożowego Ukraina wyeksportowała przez Morze Czarne 32 mln ton zbóż.