Ile zapłacimy za prąd? Rząd wybrał scenariusz bez "wstrząsu dla milionów"

REKLAMA
Wiadomo, jaki pomysł ma rząd na ceny prądu. Zamrożenie cen prądu na poziomie 500 złotych za megawatogodzinę ma objąć wszystkie gospodarstwa domowe. - Rząd zdecydował się na umiarkowany scenariusz, w którym nie będzie wstrząsu dla milionów gospodarstw domowych - ocenił w TOK FM Daniel Czyżewski z portalu Energetyka24.
REKLAMA

Latem skończy się obowiązywanie tarczy, która w 2022 roku zamroziła ceny energii dla gospodarstw domowych. Wiemy, już jak sprawę wyższych rachunków chce rozwiązać rząd Donalda Tuska.

REKLAMA

Ministerka klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska poinformowała w środę, że zamrożenie cen prądu na poziomie 500 złotych za megawatogodzinę obejmie wszystkie gospodarstwa domowe. To nie koniec. Bo rząd pracuje również nad wdrożeniem bonu energetycznego oraz przedłużeniem maksymalnych cen dostaw ciepła.

Zobacz wideo

Zdaniem Daniela Czyżewskiego to dobra wiadomość dla odbiorców. - Obecnie mamy ceny energii zamrożone na poziomie 412 zł netto za kilowatogodzinę, więc 500 złotych to jest niewielka różnica. Wygląda na to, że rząd zdecydował się na umiarkowany scenariusz, w którym nie będzie wstrząsu dla milionów gospodarstw domowych - mówił w TOK FM ekspert z portalu Energetyka24.

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj ze specjalnej oferty. Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

Jak dodał rozmówca Szymona Kępki, "wydaje się, że podwyżka będzie niewielka". - Przy obecnych cenach na rynku niektórzy powiedzą, że zamrożenie cen jest trochę zagraniem PR-owym - ocenił.

REKLAMA

Rachunki za energię. "Przechodzimy na inny system"

Sejmowe prace nad nowymi rozwiązaniami mają zacząć się jeszcze w kwietniu, po to, by zdążyć wdrożyć system 1 lipca, czyli gdy skończą obowiązywać obecne regulacje.

- Wygląda na to, że przechodzimy na inny system - nierynkowy, trochę państwowy, jeśli chodzi o rachunki za energię. Od prawie dwóch lat mamy zamrożone ceny i najwyraźniej będziemy to kontynuowali. Najwyraźniej zmieniło się w Polsce podejście do opłat za energię dla społeczeństwa - mówił gość audycji "TOK 360".

Gdy ministerka Hennig-Kloska ogłaszała projekt, przekonywała, że "jest ogromna przestrzeń na rynku do obniżki taryf". - Czas by spółki skończyły z nadzwyczajnymi zyskami. Żeby służyły obywatelom - stwierdziła szefowa resortu klimatu i środowiska.

Jak komentował Daniel Czyżewski, "już jakiś czas temu spółki energetyczne stały się zabawką w rękach polityków". - Cele są szczytne, czyli obniżenie rachunków dla społeczeństwa. Ale nie można bawić się spółkami, one są na giełdzie, mają notowania, udziałowców, i cierpiały czasami po wypowiedziach polityków - stwierdził gość TOK FM.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory