Nowe informacje w sprawie wybuchu granatnika w KGP. Prokuratura ujawnia, kto był w gabinecie

Blisko półtora roku temu szerokim echem w mediach odbiła się eksplozja w siedzibie Komendy Głównej Policji. Jej źródłem był granatnik, który gen. Jarosław Szymczyk miał otrzymać podczas wizyty w Ukrainie. Teraz Prokuratura Regionalna w Warszawie potwierdziła, że w momencie wybuchu komendant był sam w swoim gabinecie - dowiedziało się RMF FM.

W grudniu 2022 roku doszło do eksplozji w gabinecie gen. Jarosława Szymczyka. Wybuch w siedzibie Komendy Głównej Policji spowodowany został przez wystrzał granatnika, który ówczesny szef policji miał otrzymać podczas wizyty roboczej w Ukrainie. Sprawa była szeroko komentowana oraz wywołała liczne głosy krytyczne wobec komendanta. Szczegółowe okoliczności zdarzenia wciąż są badane przez śledczych.

Zobacz wideo Kierowcy wpadali na ignorowaniu znaku B-20. Jeden po drugim z mandatem 300 zł i 8 pkt.

Eksplozja na Komendzie Głównej Policji. Media: Gen. Jarosław Szymczyk był sam w gabinecie

Jak dowiedziało się RMF FM, Prokuratura Regionalna w Warszawie potwierdziła, że w momencie wybuchu gen. Szymczyk był sam w swoim gabinecie. W przestrzeni publicznej krążyły wcześniej liczne przypuszczenia, zgodnie z którymi za odpalenie granatnika miał odpowiadać nie sam szef policji, ale inna osoba znajdująca się w tym czasie w pomieszczeniu. Spekulowano również, że przed eksplozją na miejscu znajdowało się więcej policjantów.

Podczas śledztwa zabezpieczony został zapis z kamer monitoringu znajdujących się przy drzwiach korytarza wiodącego do gabinetu szefa policji oraz sąsiednich pomieszczeń. Zebrany materiał został przeanalizowany przez specjalistów. W związku ze zdarzeniem przesłuchano również świadków. Na podstawie zebranych informacji prokuraturze udało się wykluczyć pojawiające się wcześniej przypuszczenia.

MSWiA przeprowadziło kontrolę w związku z wybuchem. Kierwiński: Pokazała skalę degrengolady

Według dotychczasowych informacji o sprawie do eksplozji doszło na zapleczu gabinetu komendanta. Gen. Szymczyk twierdził, że granatnik odpalił się, gdy chciał go przestawić. Twierdził również, że sprezentowana mu broń miała być pustą tubą przerobioną na głośnik. Eksplozja doprowadziła do zniszczeń na trzech kondygnacjach budynku. W jej wyniku ranny został sam komendant oraz jeden z pracowników cywilnych KGP.

Jak informowaliśmy na Gazeta.pl, po objęciu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji przez Marcina Kierwińskiego resort rozpoczął kontrolę dotyczącą okoliczności sytuacji. Podczas niej wykazano 27 nieprawidłowości związanych z sytuacją. - 27 uchybień, które pokazują skalę degrengolady zarządzania policją przez pana komendanta Szymczyka i polityków PiS - przekazał minister. W związku z ujawnionymi nieprawidłowościami złożone zostało zawiadomienie do prokuratury. Więcej na ten temat w artykule: "Wybuch granatnika w KGP. Kierwiński składa zawiadomienie do prokuratury. '27 poważnych uchybień'".

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.