nt_logo

Podziękował szefowi za możliwość pracy i się zaczęło. Internauci nie mieli dla niego litości

Piotr Brzózka

02 maja 2024, 13:27 · 2 minuty czytania
Młody mężczyzna z Warszawy pochwalił się w mediach społecznościowych, że Święto Pracy spędza w robocie. Dodał też, że nie narzeka, a nawet jest... wdzięczny swojemu pracodawcy. Potem wszystko potoczyło się szybko. Post poniósł się po sieci, a internauci nie szczędzili drwin.


Podziękował szefowi za możliwość pracy i się zaczęło. Internauci nie mieli dla niego litości

Piotr Brzózka
02 maja 2024, 13:27 • 1 minuta czytania
Młody mężczyzna z Warszawy pochwalił się w mediach społecznościowych, że Święto Pracy spędza w robocie. Dodał też, że nie narzeka, a nawet jest... wdzięczny swojemu pracodawcy. Potem wszystko potoczyło się szybko. Post poniósł się po sieci, a internauci nie szczędzili drwin.
Mikołaj Wasiewicz podziękował pracodawcy. Okrutne opinie internautów Fot. Mateusz Grochocki/East News, Mikołaj Wasiewicz/X

Majówka. Dla większości Polaków to czas spędzony z rodziną lub znajomymi, z dala od wszelkich męczących obowiązków. A nawet jeśli ktoś musi się w tym czasie zjawić w pracy, zwykle nie należy do szczególnie szczęśliwych z tego powodu. Ale nie on. Mikołaj Wasiewicz, świeżo upieczony młody radny warszawskiej dzielnicy Wawer wybrany z ramienia Koalicji Obywatelskiej i – jak wynika z jego profilu na LinkedIn – pracownik dużej, znanej korporacji.


1 maja na swoim koncie w serwisie X Wasiewicz opublikował post, w którym napisał: "Jako liberał i zwolennik kapitalizmu, Święto Pracy obchodzę w... pracy!". Słowa te bez wątpienia przeszłyby bez jakiegokolwiek echa, gdyby tylko na nich radny poprzestał. Ale nie poprzestał...

"Zamiast narzekać, jestem wdzięczny swojemu pracodawcy za możliwość rozwoju. Bez odważnych przedsiębiorców, nie byłoby tysięcy miejsc pracy i rozwoju gospodarczego. Kiedyś ludzie byli mniej roszczeniowi i doceniali daną im szansę" – napisał Wasiewicz, zapewne nie spodziewając się, jak żywą reakcję wzbudzi. Jego post stał się chwilową "sensacją" Internetu, a użytkownicy sieci w większości nie mieli dla niego litości.

Wasiewicz dziękuje pracodawcy. Internauci: Ty nie możesz być prawdziwy

"Chłopcze, twój pracodawca i tak ma to głęboko. A jak zauważy, że tweetujesz podczas pracy, to zaraz cię z niej wywali" – napisał ktoś, na co Wasiewicz odpisał: "Pracownikowi pracującemu przy monitorze ekranowym po każdej godzinie pracy przysługuje co najmniej 5-minutowa przerwa wliczana do czasu pracy :)"

Kolejne komentarze były mniej wybredne. "Kiedy w święta zapieprzasz w korpo i jeszcze się z tego cieszysz". "Nie widzę łopaty, ch... tam, a nie pracujesz". "P... głupot w necie to nie jest praca" – to tylko kilka wybranych opinii.

Wiele osób zwróciło uwagę na powagę sytuacji, a właściwie jej brak. "Ale wiesz, że wszyscy się z Ciebie nabijają?". "Mikołaj czy ty aspirujesz do zostania memowym Areczkiem?" "Ty nie możesz być prawdziwy".

QUIZ: Spędzasz tam każde wakacje, ale co naprawdę wiesz o Chorwacji?

Nie zabrakło również ironii: "Szef na pewno złoży gratulacje jak w poniedziałek wróci z urlopu". Trafiły się też nieco poważniejsze analizy: "Chłopie, ale wiesz, że przodownictwo pracy i wyrabianie kilkuset procent normy to wymyślili komuniści?".

Niewiele osób komentujących wpis Wasiewicza doceniło jego pełną entuzjazmu postawę, biorąc go w obronę, a nawet chwaląc. Choć były i takie pojedyncze głosy: "Super. Jak chcesz i to twój wybór to super. W twoim pokoleniu chyba nie ma takich ludzi zbyt wielu więc masz małą konkurencję, aby się piąć w górę. Trzymam kciuki."

Czytaj także: https://natemat.pl/554351,czy-1-i-3-maja-mozna-pracowac-co-z-koszeniem-trawnikow