Czwartek, 18 kwietnia 2024r.

Sprawdziliśmy, którym Czechom przeszkadza polska kopalnia. Spore zaskoczenie!

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Malutka Uhelna i Vaclavice w Czechach niedaleko granicy z Polską. To te miejscowości mają najbardziej cierpieć na działalności kopalni Turów w Bogatyni. Wysychające studnie, zapylenie i hałas, to zdaniem czeskich polityków gehenna, na którą skazani są mieszkańcy czeskich miejscowości. Okazuje się jednak, że nie wszystkim przeszkadza nasza kopalnia.

Kopalnia Turów. Nie wszystkim Czechom przeszkadza polski kompleks energetyczny Foto: Łukasz Woźnica / newspix.pl

Reporter Faktu rozmawiał z kilkudziesięcioma osobami z czeskiego pogranicza. Zdania na temat wydobycia węgla w okolicy są podzielone. Jedni mówią, że kopalnia powinna zostać natychmiast zamknięta, inni dziwią się całemu zamieszaniu, przyznając, że nie przeszkadza im nasz zakład.

– U nas dawno temu były problemy, bo strasznie dymiło z kopalni, ale to było wiele lat temu i Polacy sprawę załatwili – mówią Faktowi mieszkańcy Uhelny. Gdy w Vaclavicach pytamy o Turów, część ludzi łapie się za głowę. Są źli, że przez lata ignorowano ich sygnały o szkodliwości kopalni.

– Studnie nam wysychają co roku. Trzeba wiercić coraz głębiej, a to są potężne koszty nie do udźwignięcia! – żali się Michal Kopecky (40 l.). Jak dodaje, miliony, które Polska ma zapłacić Czechom za możliwość dalszego wydobycia niczego w jego życiu i innych mieszkańców nie zmienią.

Zuzana (51 l.), Peter (66 l.), Josef (73 l.) z Uhelny twierdzą, że nie przeszkadza im kopalnia Turów. - My nie mamy problemów z działalnością kopalni. Ale jest jeden mieszkaniec, który przeprowadził się do naszej wioski z miasta cztery lata temu i to on walczy z kopalnią. Dla nas bardziej jest uciążliwa lokalna piaskownia, która jest 100 m od zabudowań - mówią Faktowi.

Sprawa kopalni Turów. Premier mówi o porozumieniu, ale już nie o tym, że będzie kosztować ponad 200 mln zł

Awantura o kopalnię Turów

Przypomnijmy, że w ubiegły piątek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w kopalni Turów. Zrobił to na wniosek Pragi, która jest przeciwna rozbudowie polskiej kopalni. Czesi skarżą się, że powiększanie i pogłębianie kopalni powoduje obniżenie się poziomu wód gruntowych na terenach przygranicznych i zagraża utratą wody pitnej dla kilkunastu tysięcy mieszkańców sąsiadujących z wyrobiskiem.

Nasz rząd nie zastosował się do tej decyzji, ale równocześnie rozpoczął negocjacje z czeskimi władzami. Ci zgodzili się wycofać skargę pod warunkiem, że Polska wpłaci na początek około 200 milionów złotych na konto czeskiego rządu. W przyszłym tygodniu tą sprawą będzie zajmował się rząd w Pradze. Wtedy poznamy wszystkie żądania naszych południowych sąsiadów.

Łukasz Woźnica, Vaclavice

Tak humaniści Sasina pilnowali kopalni. Aż ją nam chcą zamknąć!

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji