SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Coraz większy konflikt w Agorze o „Gazetę Wyborczą”. Adam Michnik i Jarosław Kurski kontra zarząd firmy

Rada Redakcyjna „Gazety Wyborczej” (Agora) w stanowisku opublikowanym po zwolnieniu Jerzego Wójcika wzywa zarząd spółki do „jak najszybszego zakończenia wewnętrznej wojny, która osłabia całą firmę”. Winą za trwający konflikt obarcza władze Agory. Tymczasem w czwartek redakcja "GW" poinformowała, że zwolniony we wtorek z pracy przez zarząd Agory Wójcik został powołany na stanowisko zastępcy redaktora naczelnego.

Siedziba Agory (fot. materiały prasowe)Siedziba Agory (fot. materiały prasowe)

W czwartkowej "Gazecie Wyborczej", na  drugiej stronie i w serwisie Wyborcza.pl ukazał się tekst "Bronimy i będziemy bronić "Gazety Wyborczej", który został podpisany przez redaktora naczelnego Adama Michnika i jego pierwszego zastępcę Jarosława Kurskiego.

Kurski i Michnik: subskrypcje dają nam niezależność

W artykule Adam Michnik i Jarosław Kurski zapewniają, że dotychczas starali się nie przedstawiać czytelnikom swoich problemów redakcyjnych. - Jednak nie możemy dłużej wobec Państwa milczeć. „Gazeta Wyborcza" jest Wasza, „Wyborcza" to Wy – i jako klubowicze, i jako prenumeratorzy, i jako nasi wierni Czytelnicy mają Państwo prawo wiedzieć, co się dzieje - stwierdzają.

Podkreślają, że dzięki rozwojowi w ostatnich latach „Gazeta Wyborcza” ma obecnie ok. 260 tys. subskrybentów cyfrowych, mimo że działalność stara jej się utrudnić obóz rządzący, m.in. poprzez pozwy, których jego przedstawiciele złożyli ok. 70.

- Mamy stabilne przychody i wypracowujemy zysk, który chcemy reinwestować w rozwój – w redakcję, w ludzi i technologię. Słowem, mamy sukces, który paradoksalnie stał się naszym problemem. Daje nam bowiem to, czego nie tolerują żadne zamordystyczne partie ani żadne pazerne i krótkowzroczne korporacje. Niezależność - wyliczają szefowie redakcji „Gazety Wyborczej”.

Przypominają historię sporu z zarządem Agory trwającego od czerwca br. Ich zdaniem w efekcie planowanego przez władze firmy połączenia biznesowego „Gazety Wyborczej” i Gazeta.pl powstałaby „szkodliwa mieszanina nieprzystających do siebie treści i modeli biznesowych”.

- Agora szukała oszczędności, więc taki twór pozwoliłby zwolnić część dziennikarzy. Co gorsza, chciano nas pozbawić kontroli nad naszymi subskrypcjami, które są fundamentem finansowej niezależności „Wyborczej" dzisiaj i w przyszłości - tłumaczą.

„Podłe sponiewieranie” Jerzego Wójcika

Michnik i Kurski informują, że Jerzy Wójcik został zwolniony w trybie zdalnym. - Po 30 latach pracy przychodzi e-mail, potem odłączają konto pocztowe, nie działa karta, zabierają telefon, komputer. I za drzwi - opisują.

- Żadnych praw. Tak wygląda „etyka" w spółce, której management ma pełne usta wzniosłych słów. A tu, proszę, podłe sponiewieranie pracownika - oceniają.

- Gdyby tylko Zarząd Agory wykazywał się taką samą konsekwencją w prowadzeniu swego biznesu jak w polowaniu na wydawcę „Wyborczej", to akcja spółki warta byłaby dziś 800 złotych, a nie osiem - komentują.

Ich zdaniem sednem sporu jest to, do kogo należy „Gazeta Wyborcza”. - Czy do Czytelników i ludzi, którzy w redakcji zostawili całe swoje życie? Czy do „macherów od cashu" i Excela? - pytają.

- Czy „Wyborcza" będzie nadal domem polskiej demokratycznej inteligencji? Czy ma być generatorem wyżyłowanego zysku dla spółki? Innymi słowy: czy z trudem wypracowane przez „Wyborczą" zyski będą inwestowane w niezbędny rozwój, czy też zabierane przez korporację. Czy, wreszcie, będzie to nowoczesna gazeta konkurująca z innymi doinwestowanymi przez światowych gigantów mediami? Czy może - jak to ujął szef rady nadzorczej Agory – jedynie „13 procentami wartości spółki", czyli konglomeratu rozrywkowo-medialnego stawiającego na fast food i popcorn - wyliczają.

Ich zdaniem „GW” należy przede wszystkim do czytelników, ale nie w wymiarze zarządczym. - Wiedzcie więc, Drodzy Czytelnicy, przyjaciele spod sądów, uczestnicy protestów w obronie konstytucji i ze Strajku Kobiet, obrońcy praw prześladowanych mniejszości, obrońcy Unii Europejskiej, obrońcy naszej planety, działacze społeczni i samorządowi – Wasza „Wyborcza" jest dziś zakładnikiem ludzi o mentalności „13 proc." - stwierdzają.

„Zarząd działa na szkodę ‘Gazety Wyborczej’”

Szefowie redakcji „Gazety Wyborczej” zastanawiają się nad intencjami władz Agory. - Pytamy więc publicznie ten Zarząd: Bartosza Hojkę, Annę Kryńską, Tomasza Jagiełłę, Tomasza Grabowskiego, Agnieszkę Siuzdak, a także patronującą im Wandę Rapaczyński: Czy to wasza zajadła mściwość, głupota, czy błąd? - pytają.

- Pytamy też naszą „matkę założycielkę", właścicielkę złotej akcji Helenę Łuczywo. Jest to pytanie bolesne dla zespołu i kierownictwa redakcji: Dlaczego na to wszystko pozwalasz? Heleno, dlaczego godzisz się na powolne niszczenie także dzieła swego życia? Czy naprawdę uważasz, że o los „Wyborczej" lepiej zadba korporacja niż sam zespół „Gazety Wyborczej"? - dodają.

Przyznają, że nie mają odpowiedzi na te pytania. - Nie wiemy, jaki jest skryty plan, który za tym stoi, ale wiemy, że ten Zarząd działa na szkodę „Gazety Wyborczej", że jest dla „Wyborczej" po prostu niebezpieczny. Zasiadają w nim ludzie, którzy nie mają pojęcia, na czym polega wydawanie nowoczesnej gazety, a właśnie zwolnili jednego z najlepszych specjalistów na rynku, bo się im nie podlizywał - oceniają.

W kolejnym śródtytule Kurski i Michnik zapewniają, że „to nie przejdzie”. - Niczego dobrego już się nie spodziewamy po tym Zarządzie. Dlatego nie do niego kierujemy ten list, lecz do Państwa - prawdziwych właścicieli „Wyborczej" - wyjaśniają.

- Jedyne, co ludzie z Zarządu mogliby zrobić, to nie wtrącać się, wydzielić „Wyborczą" w osobną spółkę albo odejść. Nie robią ani pierwszego, ani drugiego, ani trzeciego - stwierdzają.

Kurski i Michnik deklarują, że kierownictwo „Gazety Wyborczej" „całkowicie utraciło do Zarządu Agory zaufanie i składa wobec niego wotum nieufności”.



Jerzy Wójcik zwolniony dyscyplinarnie

We wtorek zarząd Agory rozstał się z wydawcą „Gazety Wyborczej” Jerzym B. Wójcikiem. Z naszych informacji wynikało, że zwolniono go w trybie dyscyplinarnym. Wiadomość prezes zarządu Bartosz Hojka przekazał podczas zwołanego na godz. 14 spotkania. Jak zapowiedziano, miano tam przekazać „ważną informację dotyczącą części wydawniczej »Gazety Wyborczej«”.

- Możemy jedynie potwierdzić, że dzisiaj rozwiązana została umowa o pracę z dotychczasowym dyrektorem wydawniczym „Gazety Wyborczej". Powód i tryb zakończenia współpracy z dyrektorem wydawniczym to sprawa pomiędzy wydawcą jako pracodawcą a pracownikiem. Ze względów prawnych to jedyne co możemy powiedzieć w tej sprawie - przekazała nam we wtorek Nina Graboś, dyrektorka ds. komunikacji korporacyjnej Agory.

Oświadczenie w sprawie opublikowało w środę kierownictwo „Gazety Wyborczej”. Nazywa w nim zwolnienie Wójcika „działaniem na szkodę” tytułu i „uderzeniem w jej niezależność”. Zdaniem naczelnych, decyzja „została podjęta z naruszeniem prawa i jest nieskuteczna”.

Konflikt "GW" i władz Agory narasta

Dzień po informacji o zwolnieniu dyrektora wydawniczego „Gazety Wyborczej” Jerzego Wójcika, głos zabrała Rada Redakcyjna „Gazety Wyborczej”. W jej skład wchodzą Marek Beylin, Wojciech Czuchnowski, Agnieszka Kublik, Teresa Kruszona, Michał Olszewski, Ewa Wieczorek, Dominika Wielowieyska, Michał Wilgocki i Rafał Zakrzewski.

„Pół roku po wybuchu konfliktu pomiędzy Zarządem Agory SA a redakcją »Gazety Wyborczej« wracamy do punktu wyjścia. Zarząd po raz kolejny podejmuje decyzję o zwolnieniu Jerzego Wójcika, wydawcy »Gazety Wyborczej«. Oznacza to, że Zarząd zdecydował się na konfrontacyjne rozwiązanie sporu, ale też co gorsza - nie wyciągnął z niego żadnych wniosków” - czytamy w stanowisku rady, do którego dotarł serwis Wirtualnemedia.pl.

Jak stwierdzono, „otwarcie redakcji na dialog i kompromis uznano za słabość”. „Naszym zdaniem oznacza to, że zarząd nie zrezygnował z prób podporządkowania Gazety Wyborczej swoim interesom” - podkreśla rada. I dodaje: „konflikt między Zarządem Agory a redakcją został od początku do końca wywołany przez Zarząd”.

Rada zaznacza, że cała sprawa rozgrywa się, kiedy „w Polsce szósty rok trwają rządy zmierzające do autorytaryzmu”, a „»Wyborcza« jest jednym z ostatnich punktów oporu przeciwko autorytarnym zapędom władzy”.

„Sprawne funkcjonowanie redakcji jest w tej chwili praktycznie niemożliwe”

Doceniono też zasługi Wójcika: „po trudnym okresie na rynku prasy drukowanej redakcja »Wyborczej« znalazła sposób na przełamanie go, a ponad 250 tysięcy płatnych prenumerat cyfrowych przywróciło jej pozycję czołowej gazety w Polsce. Jednym z głównych autorów tego sukcesu jest Jerzy Wójcik. To dzięki niemu już kolejny rok »Gazeta Wyborcza« może pochwalić się dodatnim wynikiem finansowym, a zespół nie stoi przed widmem zwolnień i redukcji”.

Rada podkreśla, że straciła nadzieję na to, że argumenty redakcji spotkają się ze zrozumieniem zarządu. „Od początku spotykaliśmy się z działaniami wskazującymi na to, że Zarząd Agory chce w taki czy inny sposób przeprowadzić swój plan, a z popełnionych błędów nie wyciąga żadnych wniosków. Złamano obietnicę dołączenia do Zarządu osoby reprezentującej »Gazetę Wyborczą«. Zamiast tego wykonano demonstracyjny ruch z dokooptowaniem do tego grona Agnieszki Siuzdak, szefowej Gazety.pl. Nie znamy szczegółów zwolnienia Jerzego Wójcika, jednak tryb dyscyplinarny, zarezerwowany dla najbardziej drastycznych spraw pracowniczych, budzi naszą uzasadnioną podejrzliwość co do intencji Zarządu” - dodano w stanowisku.

Rada podkreśla, że „sprawne funkcjonowanie redakcji jest w tej chwili praktycznie niemożliwe”. I kończy: „»Gazeta Wyborcza« jest i musi pozostać jednym z fundamentów spółki. Wzywamy zatem po raz kolejny Zarząd do jak najszybszego zakończenia wewnętrznej wojny, która osłabia całą firmę”.

Protest dziennikarzy "Gazety Wyborczej"

Konflikt między naczelnymi tytułu a kierownictwem spółki wybuchł na początku czerwca br., kiedy zarząd Agory poinformował o zamiarze połączenia segmentu prasowego spółki (obejmującego głównie „Gazetę Wyborczą” i Wyborcza.pl) z pionem Gazeta.pl. Miało się to wiązać ze zwolnieniem Wójcika. Przeciwko zaprotestowali wtedy naczelni tytułu i część dziennikarzy.

Zarząd Agory odpowiedział, że jest "zdumiony i zaniepokojony" działaniami, służącymi "pogłębieniu podziałów" w firmie. Kierownictwo tytułu słowa zarządu odebrało jako groźbę i oświadczyło, że nie będzie współpracować z członkinią zarządu Agnieszką Sadowską, która w ich przekonaniu "skrycie przygotowała plan integracji".

Jeden z właścicieli Agory, spółka Agora Holding w liście do pracowników zaznaczyła, że chce być „gwarantem bezpieczeństwa obu stron” procesu integracji Wyborcza.pl i Gazeta.pl. Głos zabrało również kierownictwo Gazeta.pl, sprzeciwiając się „narracji koleżanek i kolegów z »Gazety Wyborczej«” i wyrażając zdumienie „próbami wpływania na skład Zarządu Agory S.A. i chęcią zniwelowania zaproponowanego na początku kompromisu”.

Wśród przedstawionych kilka miesięcy temu postulatów naczelnych „Wyborczej” znalazło się także odsunięcie od nadzoru nad ich zespołem członkini zarządu Agnieszki Sadowskiej oraz włączenia w skład zarządu przedstawiciela „Wyborczej”. Sadowska odeszła z Agory, ale drugi postulat pozostał niespełniony.

Od października treści „Wyborczej” nie pojawiają już, jak było do tej pory od lat, na stronach Gazeta.pl. - Rzeczywiście w październiku „Gazeta Wyborcza” zdecydowała o wycofaniu treści Wyborcza.pl ze strony głównej Gazeta.pl - mówiła w piątek Agnieszka Siuzdak, niedawno powołana członkini zarządu Agory (odpowiada m.in. za Gazeta.pl). - Motywacją dla takiego ruchu była chęć zwiększenia ruchu bezpośredniego na Wyborcza.pl. Całościowe konsekwencje tej decyzji dla obu mediów będziemy mogli ocenić dopiero po dłuższym czasie, bo mówimy o potencjalnym wpływie na długofalowe aspekty biznesu. Dopiero za kilka miesięcy będziemy w stanie w pełni odpowiedzieć na to pytanie - zaznaczała.

Pomysł wydzielenia „Gazety Wyborczej” do osobnej spółki zawieszony

W sierpniu podczas prezentacji wyników spółki za II kwartał br. podkreślono, podkreśla, że nie ma możliwości, by wydzielenie „Gazety Wyborczej” do spółki zależnej wiązało się ze zmianą struktury własnościowej. Jerzy Wójcik, wydawca „Gazety Wyborczej”, wciąż jest pracownikiem spółki - potwierdził zarząd.

- Proces (integracji pionów w Agorze) jest dopiero rozpoczęty, prawdopodobnie potrwa około dwóch miesięcy - mówiła członkini zarządu Agory Anna Kryńska-Godlewska. I dodawała, że dotyczy on „wyłącznie analizy wykonalności” wydzielenia. - Musimy sprawdzić, czy jest to technicznie możliwe do przeprowadzenia. Dotyczy to wyłącznie wyodrębnienia „Gazety Wyborczej” w ramach naszych struktur. Spółka taka pozostanie w dalszym ciągu własnością Agory. Nie ma możliwości, aby wydzielenie wiązało się ze zmianą struktury własnościowej takiej spółki – podkreśliła.

W zeszły piątek prezes Agory Bartosz Hojka poinformował, że zawieszono prace nad wydzieleniem „Gazety Wyborczej” do odrębnej spółki zależnej.

Agora ograniczyła stratę

W trzecim kwartale br. Agora przy wzroście wpływów o 38 proc. zanotowała spadek straty netto z 9 do 1,5 mln zł. Przychody z biletów i przekąsek w kinach Helios poszły w górę dużo mocniej niż z reklam i sprzedaży prasy.


Sylwetki Wirtualnemedia.pl

Czytaj także: Krzysztof Ziemiec: Wallenrod w złotej klatce

Czytaj także: Kim jest Łukasz Ciechański, który przyszedł do Trójki "żuć gumę i orać konkurencję"?

Czytaj także: Bartosz Węglarczyk: dziennikarz-celebryta czy zakładnik wydawcy

Czytaj także: Kuba Wojewódzki: król prowokacji i silvers-nastolatek, nie widać jego następcy

Czytaj także: Marcin Gaworski: napędza mnie bycie pionierem

Czytaj także: Krzysztof Stanowski gwiazdą mediów społecznościowych

Czytaj także: Robert Mazurek: Skazany na masakrowanie

Czytaj także: Zachwyca Kurskiego, oburza opozycję. Kim jest Miłosz Kłeczek z TVP Info

Dołącz do dyskusji: Coraz większy konflikt w Agorze o „Gazetę Wyborczą”. Adam Michnik i Jarosław Kurski kontra zarząd firmy

57 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
kolega
Droga Rado, naprawdę ?
odpowiedź
User
nie wierzę
nie wierzę, że Ci wszyscy dziennikarze podpisali się pod tymi wypocinami, To naczelni a konkretnie Kurski z Michnikiem eskaluje ten konflikt
odpowiedź
User
Edward
A wszystko to w obronie jw, który sam zwalniał ludzi jak chciał
odpowiedź