Nie dawaj psu tego przysmaku. „Pociumka i zacznie się dławić”
Znany smakołyk dla psów może stanowić niebezpieczeństwo dla czworonoga. Centrum weterynaryjne z Mławy opublikowało na Facebooku ostrzeżenie przed oferowaniem zwierzakowi prasowanych kości. Post uzupełniono historią jednego z psich pacjentów, z którego przełyku wyciągnięto kontrowersyjną przekąskę. „Straszne!” – piszą przerażeni internauci.
Rynek psich przekąsek i tzw. naturalnych gryzaków jest bardzo pojemny. Wiele osób nabywa dla swoich czworonogów prasowane kości, które często reklamuje się jako smakołyk korzystny dla zębów pupili. Centrum weterynaryjne Centaur z Mławy ma na ten temat inne zdanie. „Nie warto dawać tego badziewia psom, szczególnie, że ma, to badziewie, równo zero wartości dietetycznych” – stwierdzono dosadnie na facebookowej stronie przychodni.
Kości prasowane dla psa? „Bezpośrednie zagrożenie życia”
Centrum weterynaryjne Centaur podzieliło się z obserwatorami wpisem ostrzegającym przed podawaniem zwierzętom prasowanych kości. „Przez 7 ostatnich lat, odkąd wykonujemy badania endoskopowe, wyciągaliśmy to badziewie z psich przełyków minimum kilkadziesiąt razy, niestety czasami za późno. Prasowana kość zrobiona jest ze świńskiej skóry, moczonej w wybielaczu i całej masie śmierdzącego-cholera wie czego. Połknięty kawałek potrafi utknąć w przełyku przed przeponą, nasiąknąć śliną i mamy korek, bezpośrednie zagrożenie życia” – można przeczytać we wpisie okraszonym zdjęciami kości wyciągniętej z przełyku małego pudelka, jednego z ratowanych z opresji psich pacjentów.
Przychodnia ostrzega, że zaklinowana nad sercem gruda powoduje u pupila ogromny ból. Wskazuje też, że perforacja przełyku często wiąże się z zachłystowym zapaleniem płuc i „paskudną śmiercią”. Wszystko przez to, że – jak głosi wpis – pies prasową kość „pociumka i zacznie się dławić”.
Nie dawaj psu tego przysmaku. „Nigdy więcej”
Wpis Centaura błyskawicznie rozszedł się po sieci. Post udostępniono ponad 6 tysięcy razy. Wśród komentarzy internautów można przeczytać m.in.: „Świetny post- ku przestrodze!”, „Mój też się tym g*wnem dławił, o mały włos go bym straciła”, „Nigdy więcej!”, „Straszne!”, „Nie miałam pojęcia że jest to tak niebezpieczne”, „Najgorsze jest to, że na każdym kroku można je kupić”, „Ja z niewiedzy też kiedyś kupiłam podobny smakołyk, ale na szczęście w porę zobaczyłam podobny post i od lat omijamy szerokim łukiem”.
Źródło: Radio ZET/Centrum Weterynaryjne Centaur - Facebook
Tu się dzieje
