Obserwuj w Google News

Próbują ratować rafę koralową za pomocą in vitro. To może się udać

2 min. czytania
23.04.2024 12:45
Zareaguj Reakcja

O podwodnym eksperymencie mającym na celu przywrócenie rafy koralowej do życia – pisze „The Guardian”. Naukowcy wykorzystają „koralową prezerwatywę”, zapłodnienie pozaustrojowe in vitro i nagrania odgłosów ryb.

In vitro dla rafy koralowej
fot. Gabriel Barathieu/Biosphoto/East News

Dwa zespoły naukowców, niezależnie od siebie pracujące nad innowacyjnymi technikami ratowania rafy koralowej, połączyły siły, żeby zwiększyć szansę na ponowne zasiedlenie zdegradowanego środowiska. Niezwykły eksperyment pokazany zostanie w serialu telewizyjnym BBC One Our Changing Planet.

In vitro dla koralowców

In vitro dla koralowców” to wyjątkowy projekt polegający na przechwyceniu milionów drobinek ikry pływającej wokół koralowca lub na powierzchni za pomocą siatki w kształcie stożka. „Siatka działa jak wielka koralowa prezerwatywa” – pisze „The Guardian”.

Zapłodnione w warunkach laboratoryjnych larwy koralowców trafią do specjalnych wylęgarni, gdzie będą chronione przed drapieżnikami i zagubieniem się w morzu. Prof. Peter Harrison, ekolog z Southern Cross University w Australii podkreśla, że w ten sposób naukowcy są w stanie wytworzyć 100 razy więcej kolonii, niż powstaje naturalnie, a pracują już nad tym, żeby zwiększyć tę liczbę do 1000. W dodatku procedura sprawia, że potomstwo jest odporniejsze na warunki atmosferyczne. „Jeśli rozmnażasz koralowce odporne na ciepło, które są w stanie przetrwać stres cieplny w laboratorium, ich larwy też mają wyższą tolerancję na ciepło” – tłumaczy prof. Harrison w rozmowie z Guardianem.

I teraz: jak zachęcić koralowce, żeby po in vitro osiedliły się na rafie? Puścić im odgłosy ryb! „Udało nam się to zrobić, ponownie zarybiliśmy zdegradowane rafy rybami” – pochwalił się prof. Steve Simpson z Uniwersytetu w Bristolu, cytowany przez Guardiana.

„Jeśli nie wesprzemy procesu doboru naturalnego, stracimy wszystko” – podkreśla prof. Peter Harrison.

Jako pierwsze skutki niszczenia rafy koralowej mają odczuć Malediwy: „Sytuacja klimatyczna na Malediwach jest efektem działalności innych państw, społeczeństw i dużych przedsiębiorstw, ale także codziennych praktyk wyspiarzy, m.in. budowania domów z koralowców, ponieważ drewno jest tam słabo dostępne. Materiał z rafy uzyskano poprzez wysadzenie jej materiałami wybuchowymi, powszechne jest też wykorzystywanie piasku zebranego z plaży do ceremonii religijnych (…) Szacuje się, że do 2050 roku 80% powierzchni kraju może nie nadawać się do zamieszkania, zaś Malediwy całkowicie znajdą się pod wodą do 2100 roku” – pisze Zuzanna Ptaszyńska w artykule pt. „ Świat, który znamy, może zatonąć”.

Źródło: Radio ZET, The Guardian

Nie przegap