Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

Afera zegarkowa w MON. Cezary Tomczyk ujawnia nowe szczegóły

5
Podziel się:

- Żołnierz, który pojechał kupić zegarek dla pani Glapiak, dostał rabat. Został ochrzaniony przez ówczesne władze MON, że jest on zbyt tani - przekazał Cezary Tomczyk w rozmowie z dziennikarzem Onetu. Są nowe szczegóły afery zegarkowej w MON za czasów rządów PiS.

Afera zegarkowa w MON. Cezary Tomczyk ujawnia nowe szczegóły
Cezary Tomczyk, wiceszef MON (East News, Michal Zebrowski)

Wiceminister obrony Cezary Tomczyk przedstawił w czwartek dokumenty, z których wynika, że MON kupiło zegarek o wartości ok. 6 tys. zł, który miał być prezentem dla wiceministra obrony Korei Płd., a ostatecznie trafił do Agnieszki Glapiak, b. szefowej Centrum Operacyjnego Ministra Obrony Narodowej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Na obciachu zarobiła miliony! Polacy pokochali klapki Kubota - Alina Sztoch w Biznes Klasie

W piątek wiceszef MON poinformował, że żołnierz, który pojechał kupić zegarek o znacznej wartości dla pani Glapiak, otrzymał przy zakupie rabat, przez co był on tańszy o kilkaset złotych.

Mówiąc brutalnie, został on ochrzaniony przez ówczesne władze MON, że pani Glapiak pewnie tego prezentu nie zaakceptuje, bo jest zbyt tani, mimo że to ten sam zegarek - powiedział w rozmowie z Onetem Tomczyk, wskazując na "butę i brak moralności" współpracowników Mariusza Błaszczaka.

Tomczyk pokazał mejl b. szefowej Centrum Operacyjnego Ministra Obrony Narodowej Agnieszki Glapiak do dyrektor generalnej Ministerstwa Obrony Narodowej z 8 listopada 2023 roku. Treść mejla brzmi: "Taki sobie wybrałam", a tytuł: Zegarek. Do mejla dołączono link do sklepu internetowego oraz zdjęcie zegarka marki Longines La Grande Classique o wartości około 6 tys. złotych.

W dalszej części korespondencji, którą pokazał wiceszef MON, jest mejl wysłany 4 godziny później o treści: "Mając na uwadze potrzebę MON wręczenia prezentu okolicznościowego w postaci zegarka damskiego, proszę o sprawdzenie czy w magazynku upominków ministra jest na stanie taki przedmiot. Jeśli nie, proszę o dokonanie zakupu, po uprzednim rozpoznaniu rynku. Z uwagi na rangę wskazane jest, aby był to zegarek klasyczny, na skórzanym pasku, automatyczny, z gwarancją min. 5 lat".

Następnie Tomczyk pokazał polecenie dotyczącą wydania zegarka marki Longines La Grande Classique w związku z wizytą wiceministra obrony Korei Południowej. "W składzie całej delegacji ze strony Korei nie ma żadnej kobiety. Ale jest pomysł, żeby zegarek damski Longines wręczyć wiceministrowi" - skomentował.

Tomczyk: upominki są drobne, symboliczne

Podkreślił, że w dyplomacji panuje zasada wzajemności. Pokazał też, jakie przedmioty zostały wręczone ówczesnemu ministrowi obrony narodowej Mariuszowi Błaszczakowi w czasie tej wizyty. Jak mówił, były to: figurka porcelanowa wojownika koreańskiego, latawiec, na którym są symbole ważne dla Korei Południowej.

- Nie ma tam wartościowych przedmiotów, dlatego że kiedy przyjeżdżają oficjele z innych państw, zazwyczaj te upominki są bardzo drobne, symboliczne - zaznaczył.

Tomczyk przekazał, że przed spotkaniem ustalono ze stroną koreańską, że będą dwa prezenty, jednak Koreańczycy mieli trzy prezenty. - W związku z czym dołączono kolejny prezent w postaci wcale nie zegarka, tylko obrazu z Fryderykiem Chopinem - dodał.

- Na tym etapie zegarek marki Longines ginie. Ten zegarek nigdy nie trafił do ministra obrony narodowej Korei Południowej. Za to naszym zdaniem trafił do kieszeni minister Glapiak - jednej z najbliższych współpracowników Mariusza Błaszczaka, która dzisiaj jest wiceprzewodniczącą Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i decyduje o tym, co jest moralne, a co nie jest moralne w Polskiej Telewizji - powiedział wiceszef MON.

"Sprawa jest bardzo bulwersująca"

Podkreślił, że "afera zegarkowa" jest tylko czubkiem góry lodowej. - Służba Kontrwywiadu Wojskowego ma uzasadnione podejrzenie, że ten proceder miał wiele takich przypadków. Tym zajmuje się prokuratura - dodał.

Poinformował, że w środę Żandarmeria Wojskowa pojechała do mieszkania Glapiak i znalazła ten zegarek. - Sprawa jest bardzo bulwersująca dlatego, że pokazuje, ze mamy problem nie tylko jeśli chodzi o nadużycia władzy w skali makro, ale z małymi, drobnymi oszustwami, które działy się pod okiem ministra Obrony Narodowej Mariusza Błaszczaka - zaznaczył.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(5)
Zbigniew
1 tyg. temu
Ciekawe co było droższe zegarki czy zakup tablic Mendelejewa konieczna komisja na przewodniczącego najlepszy byłby Nowak on ma doświadczenie zegarkowe
Baca21
1 tyg. temu
Ta niby afera , ma za zadanie odwrócić uwagę od innych ważnych spraw nieudolnego zarządu (100 dni 100ustaw ) i o dziwo ,,wypłynęła,, przed1,2,3,V oraz wyborami do PUE. I znów jak przed 8-16 lat wstecz następuje zwijanie Polski , rośnie bezrobocie, nima pieniędzy, emerytury są obcinane ( rewaloryzowane w dół ) chleb z 4,5 na 5,3 - żyto z 80 na 40 ( że 100 kg żyta min.80 kg chleba ). Może ,, zegarek,, przykrył wiadomość o zarobkach ,, uposażeniu ,, emeryta D.Tuska gdzie zwykły Polak nie otrzyma emerytury lub zarobi przez całe życie tyle ile D.Tusk przez miesiąc ,rok.
Polak Mały
1 tyg. temu
Witam.Ale afera w szklance wody. P. Glapiak zwróci zegarek a pieniądze przeznaczy na cel charytatywny i po sprawie.Po 2 załóżmy cóż ,,by był wart ów prezent,, gdyby nie koreańskie uzbrojenie a pojutrze Putin w na linni Wisły ( według PO ) Po 3 kto cały kraj doprowadził do RUINY od stoczni po Gliwice. Kto likwidowal jednostki WP no kto.PO
Tymianek
2 tyg. temu
Tomczyk wysmażył mierną aferkę, a polskie szpitale psychiatryczne są w stanie przyjąć każdą ilość Tomczyków.
kot
2 tyg. temu
Czy pani Glapiak nie stać było na taki zegarek? Wątpię, ale pazerność nie zna granic.