Mieszkanie w Hiszpanii to coraz częściej nie marzenie, ale rzeczywistość Polaków. Ile trzeba mieć pieniędzy, by je kupić? Co z kredytem? Na jakie formalności trzeba uważać? Zebraliśmy najważniejsze informacje.
Niedawno opisywaliśmy w Business Insider Polska przykład Kingi Barmy i jej rodziny. Są przykładem rosnącej grupy Polaków, którzy zainwestowali w nieruchomość w Hiszpanii. Kinga również zawodowo zajmuje się nieruchomościami i zebrała najważniejsze informacje, które muszą wziąć pod uwagę osoby myślące o takiej inwestycji.
Zobacz także: Ile trzeba mieć pieniędzy i w co zainwestować, aby zostać rentierem?
Jakim budżetem trzeba dysponować lub ewentualnie jak starać się o kredyt?
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
Jak wyjaśnia Kinga Barma, w przypadku zakupu nieruchomości w Hiszpanii kwota, jaką trzeba dysponować, podobnie zresztą, jak w Polsce, w dużej mierze zależy od preferencji kupującego, wybranej lokalizacji, typu nieruchomości. Ceny mogą się ponadto znacznie różnić w zależności od regionu – na przykład nieruchomości w dużych miastach, takich jak Madryt lub Barcelona, czy w popularnych regionach turystycznych np. Costa del Sol, są o wiele droższe niż te w mniej znanych lokalizacjach.
Kinga, jak podkreśla, działa przede wszystkim w rejonie Alicante, w którym ceny nieruchomości zbliżone są do tych w Polsce. — Oczywiście, mamy w swoim portfolio wille z prywatnymi basenami z rynku pierwotnego zaczynające się od ponad 500 tys. euro wzwyż, ale oferujemy również mieszkania w przystępniejszych cenach. Dla przykładu kawalerkę w Hiszpanii możemy kupić już od ok. 70 tys. euro — mówi.
— Jeśli chodzi o procedurę ubiegania się o kredyt, cały proces wygląda podobnie jak w Polsce. Co więcej, w przypadku klientów, którzy posiadają zaświadczenie o zarobkach czy inne dokumenty potwierdzające dochód, hiszpańskie banki udzielają kredytów bez większych problemów. Warto również wspomnieć, że oprocentowanie w hiszpańskich bankach jest obecnie atrakcyjniejsze niż na naszym rodzimym rynku — mówi Polka.
Na co zwracać uwagę, szukając dla siebie, a na co, szukając nieruchomości pod Booking?
Podstawowymi kryteriami poszukiwań są na pewno prawne aspekty nieruchomości, stan nieruchomości i oczywiście lokalizacja. Ważne są ponadto takie udogodnienia, jak odległość do morza, taras lub balkon czy basen, bez względu na to, czy szukamy mieszkania dla siebie, czy pod Booking. Są to dodatkowe atuty, których klienci Bookingu poszukują i z których my osobiście na pewno też skorzystamy.
Na szczęście wiele nieruchomości w Hiszpanii posiada baseny, zarówno prywatne, jak i te "osiedlowe", więc najczęściej oferujemy klientom właśnie takie oferty. Warto również zwrócić szczególną uwagę na dostępność usług, miejsc parkingowych, należy unikać opustoszałych osiedli, na plus będzie okolica dobrze skomunikowana, na przykład z centrum.
Jak wygląda ścieżka formalna – urzędy, notariusze, tłumacze itp.?
Zakup nieruchomości w Hiszpanii wymaga przejścia przez kilka formalnych etapów i często korzystania z usług profesjonalistów, takich jak agenci nieruchomości, doradcy prawni, notariusze czy tłumacze. — W skrócie: gdy już znajdziemy tę wymarzoną nieruchomość, należy oczywiście w pierwszej kolejności wnieść opłatę rezerwacyjną do biura i sprawdzić stan prawny nieruchomości, w tym ewentualne obciążenia, hipoteki czy zaległości podatkowe. Następnie należy podpisać umowę przedwstępną oraz wpłacić zadatek sprzedającemu celem rezerwacji nieruchomości. Wówczas mamy czas na przetłumaczenie i skompletowanie wszystkich wymaganych dokumentów, procedurę kredytową, wystąpienie o nadanie numeru NIE, założenie konta w hiszpańskim banku. Następnie podchodzimy do umowy końcowej u notariusza — wylicza Kinga Barma.
Po podpisaniu aktu notarialnego zostaje już to, co najprzyjemniejsze, czyli odbiór kluczy i mieszkania. — Oczywiście musimy pamiętać, aby w stosownym czasie uiścić wszystkie opłaty i podatki związane z zakupem. Nieruchomość, podobnie jak w Polsce, musi być ponadto zarejestrowana w lokalnym rejestrze nieruchomości w celu zabezpieczenia praw własności kupującego — dodaje Polka.
Jak wyglądają kwestie podatkowe?
Zakup nieruchomości w Hiszpanii wiąże się z szeregiem podatków i opłat, które należy uwzględnić przy planowaniu transakcji. — Warto podkreślić, że wysokość niektórych z nich różni się nie tylko w zależności od warunków transakcji, ale także regionu — mówi Kinga.
Oto przegląd głównych kosztów związanych z zakupem nieruchomości:
- Podatek ITP (podatek od przeniesienia własności nieruchomości) w przypadku zakupu nieruchomości z rynku wtórnego, który wynosi 10 proc. (stawki ITP różnią się w zależności od regionu, wartość 10 proc. została podana dla nieruchomości znajdujących się w okolicy Alicante);
- Podatek VAT (IVA) w przypadku zakupu nieruchomości z rynku pierwotnego, który również wynosi 10 proc.; dodatkowo przy zakupie nieruchomości z rynku pierwotnego musimy uwzględnić również drugi podatek IAJD (podatek od udokumentowanych aktów prawnych, często nazywany także AJD). W zależności od prowincji, a także wartości nieruchomości oraz jej przeznaczenia waha się między 0,4 a 1,5 proc. jej wartości;
- Może być wymagana płata skarbowa wynosząca zwykle 1-1,5 proc. ceny nieruchomości;
- Opłaty notarialne, w tym inne podatki, opłaty rejestracyjne itp., są zależne od wartości nieruchomości i szczegółów transakcji. Upraszczając — ich wysokość możemy oszacować na około 1-2 proc. wartości nieruchomości.
— Ponadto należy pamiętać, że w przypadku finansowania zakupu nieruchomości kredytem hipotecznym dodatkowe koszty będą wyższe i mogą obejmować opłaty za udzielenie kredytu hipotecznego czy wycenę nieruchomości — zaznacza Polka.
Co więcej, gdy już staniemy się właścicielami nieruchomości, dochodzą kolejne kwestie, m.in.:
- Podatek od nieruchomości – lokalny podatek, na którego wysokość również ma wpływ wiele czynników;
- Comunidad — ten termin odnosi się do wspólnoty właścicieli w budynku mieszkalnym lub zespole mieszkaniowym. W Hiszpanii, kiedy kupuje się mieszkanie w budynku wielorodzinnym lub na zamkniętym osiedlu, staje się automatycznie członkiem "comunidad de propietarios". Ta wspólnota zarządza wspólnymi częściami nieruchomości, takimi jak dach, schody, winda, a także obszarami rekreacyjnymi czy parkingami. Wspólnota ta odpowiada również za zbieranie składek na konserwację i naprawy oraz podejmowanie decyzji dotyczących zarządzania wspólną własnością.
Ocupas
To jedno z haseł, którego szczególnie boją się inwestujący w nieruchomości w Hiszpanii. Kinga tłumaczyła już przy okazji tekstu o jej rodzinie, że dobrze brać to pod uwagę, szukając mieszkania dla siebie.
W wielkim skrócie: termin ten odnosi się do nielegalnego zajmowania nieruchomości przez osoby niemające do niej tytułów prawnych. — Pytanie o ten proceder to jedna z pierwszych i najczęściej poruszanych kwestii przez naszych klientów rozważających zakup nieruchomości w Hiszpanii. Tymczasem należy podkreślić, że problem ocupas dotyczy głównie niezamieszkałych dłuższy czas, opustoszałych nieruchomości i osiedli — zapewniała Kinga.
— Działając w branży nieruchomości, z problemem nielegalnego zajmowania mieszkań przez "dzikich lokatorów" mamy do czynienia na co dzień również w Polsce, więc w mojej opinii nie jest to naprawdę nic nadzwyczaj szokującego — dodawała.
Jeśli ktoś mimo wszystko ma obawy, najlepiej szukać lokali na strzeżonych osiedlach.